Wpis z mikrobloga

#gownowpis
ogólnie to mam w sobie ostatnio taki super lęk egzystencjalny, wiecie, że właściwie jak umrzesz to totalnie nie masz pojęcia co będzie,
rozkminiam to na lewo i prawo i dochodzę do wniosku, że skoro wszystkie myśli, emocje, ego, wspomnienia, marzenia, potrzeby etc. etc. są wynikiem pracy naszego mózgu - a on umrze, więc to wszystko przestanie istnieć,
to jak przejść nad tą myślą do porządku dziennego? i do funkcjonowania w społeczeństwie w sposób normalny?
i nie zwariować?
#egzystencjalizm #jakzyc #jaktoogarnac
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Niedozdarcia: pięknie dzięki za podesłanie, na pewno się zapoznam. czytałam do tej pory pewną pracę na temat lęku egzystencjalnego i chciałabym wykształcić w sobie umiejętność radzenia sobie z tym, a nie panikowania. jeszcze raz dzięki Mireczku!
  • Odpowiedz
@JeszApokalipsy: powiem tak, byłam mała, miałam może z 10 lat, jak po raz pierwszy miałam nadzieję, że to tylko sen i że nie umrę. Już wtedy miałam świadomość, że śmierć jest końcem. Tak boję się tego, że przestanę istnieć ale pomału się z tym staram pogodzić. Może się mylę, ale mam silne wewnętrzne przeczucie, że nie ma życia po życiu.
  • Odpowiedz
  • 1
@mondaymorning000 ale każde przerzucie jest tylko wytworem Twojej wyobraźni czytaj mózgu czytaj przedmiotu co przestanie istnieć w momencie śmierci :|
Naprawdę logiczne wydaje się nieistnienie
Ale właściwie próbujemy to ogarnąć mózgiem własnym,który kreuje tylko na podstawie tego co zna, więc właściwie logiczne jest tez, że nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie czegokolwiek poza tym co wchlaniamy przez całą długość życia
Jak wyobrazić sobie nieistnienie skoro wszystko czego doświadczyliśmy to istnienie
  • Odpowiedz
@JeszApokalipsy: Ja widzę to tak jak Epikur: "Śmierć, najstraszniejsze z nieszczęść, wcale nas nie dotyczy, bo gdy my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a gdy tylko śmierć się pojawi, wtedy nas już nie ma".
  • Odpowiedz