Wpis z mikrobloga

@ntdc: Ubiegłeś mnie, bo miałem opisać tą rozmowę po obejrzeniu odcinka :P.
Według mnie bardziej przerażająco jest nieco wcześniej gdy ten wicesekretarz przyznaje że poinformowali go o wypadku oraz zapewnili, że nie ma problemu. I właśnie to uważa za SWOJE zdanie.
Reaktory i pręty kontrolne powinny być budowane z łbów ludzi tego typu. Superbeton połączony z nieskończoną próżnią w mózgu...
@max1983: Tylko że to nie były stereotypy. To była... esencja komunizmu. Sytuacja, w której zwykły robotnik awansuje i w pewnym momencie zasiada na wysokim partyjnym stołku to była w tym systemie rzecz niemal powszechna. Oczywiście jakie miało to skutki i jak wyglądało w praktyce wspinanie się po tych szczebelkach "czerwonej drabiny" to już inna historia, ale co do samego faktu to owszem, robotnicy zajmowali wysokie stanowiska partyjne. Wystarczy spojrzeć choćby na
@ntdc: najbardziej przerażające jest to, że to jest dalej aktualne w XXI wieku w kraju od 15 lat w UE i od 20 lat w NATO, a 30 lat po niby obaleniu socjalistycznego ustroju. I takie rozmowy na różnych szczeblach dzieją się dzień w dzień... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@SP_Alfa_Kilo: Rozumiem o czym piszesz, ale tutaj to poszło w ekstremum. Bez przesady.
Mówimy o kraju, który jako jedyny od dziesięcioleci jest jedyną przeciwwagą dla USA i jedynym krajem z którym USA się liczy. Mówimy o kraju, który wysłał człowieka w kosmos lata temu, kiedy my dzisiaj nie marzymy o tym, a potrafiliśmy jedynie "podczepić" się do wycieczki. Mówimy o kraju, który wybudował i użytkował elektrownie nuklearne kiedy my dzisiaj od
@agaciksa: Co do generałów, to tutaj można by wstawić połowę dowództwa Armii Czerwonej. W tym "naszego" Świerczewskiego, tfu. Był jednym z najgorszych kandydatów, ale "swój". Kilkaset ludzi zginęło bezpośrednio przez jego niekompetentne (brzmi lepiej, niż "głupie) decyzje, ale to nic, wypadki przy pracy się zdarzają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@agaciksa: Dokładnie o to chodziło. Propaganda polegała na tym, aby wybierać przede wszystkim tych, którzy mogli się poszczycić "ładną" historią tzw. awansu społecznego, bo wtedy taki człowiek stawał się żywym przykładem na to, że komunizm działa. Lud, aby uwierzyć, potrzebował "cudów", namacalnych dowodów na to, że faktycznie warto popierać czerwonych, bo tylko u nich można niemal prosto zza maszyny czy zza pługa wskoczyć na bardzo wysokie stanowisko polityczne albo wojskowe, a