Wpis z mikrobloga

Byłem na weekend w stolicy ze znajomymi. Poimprezowaliśmy, popiliśmy, ogólnie było mega. Poznałem ludzi moich ziomków z wawy i był tam taki #rozowypasek. Zapalona harcerka. Na początku się skumplowaliśmy, gadaliśmy sobie, laska się trochę zaczęła przystawiać po alko. Główny jej temat to byli faceci, jakiego to ona ma pecha do nich, bo żaden z jej #zwiazki nie był spoko, tylko #seksy. Wymieniliśmy się też naszymi spostrzeżeniami odnośnie #tinder i tu się zaczyna. Uświadomiłem sobie wtedy, że spermiarze serio niszczą rynek. Tak się złożyło, że miała konto i pokazywała mi jakie wiadomości dostaje, jak faceci stawiają kobiety na piedestale robiąc z nich bóstwa. Dziewczyna w skali Ruchensteina 5/10. Śmiała się cały czas z tego i narzekała, że wszyscy piszą w ten sam sposób, bez żadnej logiki. Typowe spermiarskie teksty leciały. Przez to laska ma tak wysokie mniemanie o sobie, że szok. Myśli, że może mieć każdego #niebieskipasek. Jakieś typy przechodzą obok nas, a ona tylko komentuje który dobry a który nie i którego mogłaby mieć. Trochę to smutne. Jedynym wytłumaczeniem może być fakt, że jako harcerka będąc na tych wszystkich zjazdach dostawała tam dużej atencji. #logikarozowychpaskow
  • 12
  • Odpowiedz
że jako harcerka będąc na tych wszystkich zjazdach dostawała tam dużej atencji


@kamylo: x #!$%@? D
teraz w harcerstwie na 80 bab przypada 20 facetów
ona jest zwyczajnie #!$%@? i harcerstwo nie ma nic do tego
  • Odpowiedz
@kamylo: Ciężko teraz zagadać do dziewuch z neta. Ja nigdy tego nie robiłem a teraz gdy bym chciał to nie umiem, bo samo już zaproszenie na kawę czy #!$%@? cokolwiek brzmi dla nich spermiarsko. Takie #!$%@? czasy.
  • Odpowiedz