Miruny halp. Będąc wczoraj u neurologa dostałam skierowanie do szpitala ( ͡°ʖ̯͡°) nawet został mi zaproponowany przejazd karetką (ale bez jaj, są ludzie, którzy mogli jej akurat bardziej potrzebować więc odmówiłam). Ogólnie lekarka, która wystawiła skierowanie powiedziała coś w stylu "zrobi pani co uważa, ja bym wolała żeby pojechała pani na sor i żeby panią przebadali".
Jednak tutaj historia robi się nieco zawiła bo akurat wczoraj kończyła się moja umowa w pracy (próbna), już jestem ugadana z szefostwem, że będzie przedłużona itp ale to dopiero w poniedziałek. Dlatego też nie zdecydowałam się wczoraj na "wycieczkę" na sor bo co jeżeli będę musiała tam zostać np tydzień..
Znalazłam w necie info, że skierowanie nie ma jako tako ważności i jest ważne do czasu realizacji dlatego też zdecydowałam, że pojadę najszybciej we wtorek rano. Wiecie może jak to wygląda w praktyce? Czy faktycznie nikt się nie przyczepi o te 4 dni zwłoki czy mam liczyć na "hurr durr trzeba było od razu przyjechać!!1oneoneone"?
@Slawek09: nie jestem umierająca, ba uważam, że nie jest mi potrzebna wizyta w szpitalu ale dla świętego spokoju bym już poszła. Pomijam już to, że bardzo lubię swoją pracę i zależy mi na niej.
@Yankumiii: Jeżlei lekarka Ci mówi, żebyś jechała na SOR i nawet karetką, to jedź bo się może okazać, że jeżeli nie pojedziesz, to będziesz mieć problem pracy (i w ogóle wszystkie inne problemy też) z głowy.
@Yankumiii: No ale wiesz, że po zakończeniu umowy o pracę masz ubezpieczenie zdrowotne (możesz chodzić do lekarza na NFZ) jeszcze przez miesiąc od zakończenia, więc mogłaś iść do tego szpitala?
@OSH1980: Tylko, że ta lekarka jest trochę hm... nad przewrażliwiona. Przede mną wysłała dwóch pacjentów karetkami na sor, już jak wchodziła ekipa do przychodni to mówili, że czego ta lekarka znowu chce..
@Yankumiii: rozwala mnie to. Ale ok najpierw pytanie wprost czy to z biedy?. Jeśli nie to xd. Nie pojmuje ludzi którzy niszczą sobie zdrowie dla pracy albo dają się jawnie gnoić bo to minie i kiedyś będzie lepiej no #!$%@? XD
@szynszyla2018 what? Nie, to nie z biedy. Tak jak napisałam - mam mega spoko szefostwo, nawet spoko ludzi i po prostu bardzo lubię tą pracę a skoro nie jestem umierająca to co złego się stanie jeżeli pojade kilka dni później? Tym bardziej, że tak jak napisałam - ta lekarka jest przewrażliwiona i najchętniej to by chyba wszystkich powysylala na sor. Mogę się założyć, że dzisiaj jak tam pojadę to nawet mnie nie
Beka jak #!$%@?, bo 150mg kodeiny zrobiło mnie jak 300-390mg. Tego się nie spodziewałem, może dlatego że dałem pieprzu 15 minut przed. #narkotykizawszespoko
Będąc wczoraj u neurologa dostałam skierowanie do szpitala ( ͡° ʖ̯ ͡°) nawet został mi zaproponowany przejazd karetką (ale bez jaj, są ludzie, którzy mogli jej akurat bardziej potrzebować więc odmówiłam). Ogólnie lekarka, która wystawiła skierowanie powiedziała coś w stylu "zrobi pani co uważa, ja bym wolała żeby pojechała pani na sor i żeby panią przebadali".
Jednak tutaj historia robi się nieco zawiła bo akurat wczoraj kończyła się moja umowa w pracy (próbna), już jestem ugadana z szefostwem, że będzie przedłużona itp ale to dopiero w poniedziałek. Dlatego też nie zdecydowałam się wczoraj na "wycieczkę" na sor bo co jeżeli będę musiała tam zostać np tydzień..
Znalazłam w necie info, że skierowanie nie ma jako tako ważności i jest ważne do czasu realizacji dlatego też zdecydowałam, że pojadę najszybciej we wtorek rano. Wiecie może jak to wygląda w praktyce? Czy faktycznie nikt się nie przyczepi o te 4 dni zwłoki czy mam liczyć na "hurr durr trzeba było od razu przyjechać!!1oneoneone"?
#medycyna może #sor #lekarz #pytanie
Komentarz usunięty przez autora
Powodzenia życzę.
Dodam, ze internista przed imieniem miał "dr hab." więc chyba zna się na rzeczy?