Wpis z mikrobloga

Zaproponowałem mojej dziewczynie, żebyśmy wspólnie zamieszkali w mojej kawalerce. Zgodziła się, ale przy kwestii opłat powiedziala, że będzie płacić tylko za bieżące opłaty (ok. 240 zł/2=120), a ratę kredytu mam spłacać sam, bo to mój kredyt xD. Ona obecnie wynajmuje pokój i płaci 950 zł, a za połowę raty kredytu(2000/2=1000) i rachunki, płaciłaby teraz 200 zł więcej. Co robić? Bo nie wiem czy odkręcenie tej propozycji w tym momencie będzie dobre.

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki
  • 286
@betterbeworthit: Gośc ma kredyt na mieszkanie, to mają dzielić koszty na pół łącznie z ww. kredytem tak? A ktoś kto poniósł koszt mieszkania jednorazowo za gotówkę nie może już tak podchodzić i ona może mieszkać "za darmo"? Czym się zatem różni gość który ma kredyt od gościa który tego kredytu nie ma?
@zemsta_przegrywa moja wersja jest taka ze to ze wziales kredyt to byla twoja decyzja nie jej, wiec czemu mialaby go splacac bez zadnej korzysci po jego splacie? Jak chcesz sublokatorke to spisuj umowe wynajmu. Dla mnie fair jest placenie oplat na pol + eksploatacja. Ty masz lzej i splacasz kredyt ona taniej mieszka.
@zemsta_przegrywa: Twoje mieszkanie to Twój kredyt. Kropka. Ja mam podobnie. Różowa dokłada się do rachunków a ja płacę ratę.

Jakbyście razem wynajmowali obce mieszkanie, to rozumiem Twoją chęć podziałów kosztów na 50% każde. I tylko w takiej sytuacji tak można dzielić koszta.

Na miejscu Twojej różowej (jakby już płaciła połowę raty), w przypadku rozstania, to chciałbym albo zwrot kasy, albo część udziałów w mieszkaniu,

I tak na koniec: co to #!$%@?
Mmmm spoko, ja też uważam że powinien dawać swojej lasce coś wartego 1k za darmo.

Chociaż akurat nie koniecznie wartość raty kredytu jest równa kwocie wynajmu takiego mieszkania. Tu raczej nie jest więc powinien brać od niej mniej ale na bank nie #!$%@? same opłaty lol.
Jesli ona chce mieszkac u Ciebie zeby zredudowac sobie koszty utrzymania do 20% to niech sobie zostanie tam gdzie mieszka. Jesli faktycznie chce mieszkac z Toba to powinna placic troche mniej niz obecnie placi za pokoj-kwota jest kwestia dogadania, wg mnie ok 700 byloby ok. Jesli tego nie rozumie a koniecznie chcecie mieszkac razem i zeby bylo sprawiedliwie to szukajcie mieszkania na wynajem od kogos obcego i dzielcie koszty 50/50. Swoje mozesz
@zemsta_przegrywa Rachunki na pol i niech moze zakupy robi, bez sensu zeby splacala Twoj kredyt. To tez nie jest sytuacja, ze gdyby nie ona to by inny wspolokator mogl Ci placic za pokoj zamiast niej bo to kawalerka do ktorej innego wspolokatora i tak bys nie wzial.
a Ty proponujesz, żeby płaciła 200 zł więcej :D


@zolwixx: on chce na niej po prostu zarobić :D bo do tego się to właściwie sprowadza

@zemsta_przegrywa: to twoja współlokatorka czy kobieta, którą kochasz? Czemu chcesz na niej zarabiać? Rodzice wystawiali ci rachunek za wynajem pokoju po cenach rynkowych, gdy z nimi mieszkałeś? Jedyne za co powinna płacić to rzeczy z których faktycznie korzysta, śmieci, woda, podatek od nieruchomości, prąd, jakieś
@zemsta_przegrywa: nie wiem o ch im chodzi ale to normalne ze chcesz zeby się dokładała, może za dużo jej zaproponowałeś, bier tyle ile bierze teraz za mieszkanie z tymi ludźmi, a z drugiej strony może jej się tam dobrze mieszka i nie chce wspólnego mieszkania ?
@zemsta_przegrywa: Koleś jak tak cię ten hajs boli i uważasz, że dziewczyna jest w błędzie to zamieść sobie takie ogłoszenie w necie:

poszukuję współlokatorkę do kawalerki - 1000 zł plus opłaty, plus seks, plus sprzątanie

Wg mnie #!$%@?łeś, że wyjechałeś jej z ceną większą niż ma obecnie i narzuciłeś spłatę połowy kredytu, trzeba było rzucić niższą kwotę niż ma obecnie i powiedzieć np. 900 zł z opłatami bez wspominania o TWOIM