Zaproponowałem mojej dziewczynie, żebyśmy wspólnie zamieszkali w mojej kawalerce. Zgodziła się, ale przy kwestii opłat powiedziala, że będzie płacić tylko za bieżące opłaty (ok. 240 zł/2=120), a ratę kredytu mam spłacać sam, bo to mój kredyt xD. Ona obecnie wynajmuje pokój i płaci 950 zł, a za połowę raty kredytu(2000/2=1000) i rachunki, płaciłaby teraz 200 zł więcej. Co robić? Bo nie wiem czy odkręcenie tej propozycji w tym momencie będzie dobre.
@zemsta_przegrywa: ma rację, w razie rozstania Ty jesteś właścicielem, a nie ona. Ty ją zostawiasz na lodzie i to ona musiała by wykazać, że był jej wkład w to mieszkanie, który chciała by odzyskać.
Dlatego też wielokrotnie mieszkania kupuje się/otrzymuje przed ślubem, żeby nie należało do wspólnoty małżeńskiej, tylko konkretnej osoby.
@zemsta_przegrywa: Niech płaci za siebie (czynsz administracyjny+media/2), nie widzę logicznego powodu dla którego miałaby partycypować w spłacie twojego kredytu
@zemsta_przegrywa: i dobrze powiedziała - przynajmniej nie zostanie na lodzie jak się rozstaniecie. Jeśli chcesz już, żeby płaciła tyle to podpiszcie umowę, że ona połowę raty kredytu płaci.
@zemsta_przegrywa: Czy Ty specjalnie znalazłeś dziewczynę żeby ktoś spłacał połowę kredytu za Ciebie XD? Wielki pan i zbawca, jedyne 1100zł miesięcznie za możliwość mieszkania z Tobą. Jakbyś kredytu nie musiał spłacać to też byś ciągnął od niej kasę, bo "teraz i tak płaci za mieszkanie"?
po 1 - to twoje mieszkanie i twój kredyt po 2 - dziewczyna to nie żona... dziś możecie być razem a za pół roku już nie po 3 - nie bierz od niej pieniędzy... chcesz mieć współlokatorkę czy zamieszkać z
@zemsta_przegrywa Jak dopiszesz ją jako współwłaściciela to wtedy możesz wymagać by spłacała Twój kredyt. Teraz to w ogóle śmieszne, że jeszcze tego od niej wymagasz
@zemsta_przegrywa: Dlaczego ona miałaby dokładać się do twojego kredytu, w szczególności, że nie jesteście małżeństwem? ¯\_(ツ)_/¯ Naprawdę uważasz, że powinna się do niego dokładać?
@zemsta_przegrywa: ale dlaczego różowa miałaby mieszkać za darmo? Teraz płaci za pokój, i mieszkając z tobą też powinna płacić. I to nie będzie "płacenie twojej raty kredytu" tylko jej "opłata za pokój", co z tego że nie zapłaci obcemu tylko tobie. Tak jak piszesz - jej zysk to będą lepsze warunki i mieszkanie z kimś swoim zamiast z obcymi. Tylko może dogadajcie się tak żeby nie płaciła więcej niż teraz,
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki
Dlatego też wielokrotnie mieszkania kupuje się/otrzymuje przed ślubem, żeby nie należało do wspólnoty małżeńskiej, tylko konkretnej osoby.
ten "zakaz" mieszkania par przed ślubem chyba istnieje dla takich przypadków jak ten.
@zemsta_przegrywa: Noi co? Jak też chcesz jej miejsce wynająć to podpiszcie umowę i tyle.
Wielki pan i zbawca, jedyne 1100zł miesięcznie za możliwość mieszkania z Tobą. Jakbyś kredytu nie musiał spłacać to też byś ciągnął od niej kasę, bo "teraz i tak płaci za mieszkanie"?
po 1 - to twoje mieszkanie i twój kredyt
po 2 - dziewczyna to nie żona... dziś możecie być razem a za pół roku już nie
po 3 - nie bierz od niej pieniędzy... chcesz mieć współlokatorkę czy zamieszkać z
Naprawdę uważasz, że powinna się do niego dokładać?