Wpis z mikrobloga

@balbezaur: No teraz się co jakiś czas zrywają ludzie którzy zobaczyli czarnobyl (zresztą świetny serial) że o panie to tam jebło, i robią komunikaty społeczne że katastrofa antycznego reaktora z wadami konstrukcyjnymi sprzed 33 lat, która pochłonęła do dzisiaj jakieś 200 osób (z czego 80% umarło bo nie leczyło raka tarczycy) to jest dowód na to że atom jest śmiertelnym niebezpieczeństwem, więc pozostaje nam bezpieczny węgiel, gdzie w jednej awarii elektrociepłowni
@balbezaur: Nie jestem pewien od czego zacząć, ale spróbuję. Otóż czasem ludzie aby zilustrować pewien koncept, mogą użyć czegoś co nazywamy analogią. Pomaga to choćby wytłumaczyć koncept bardziej odległy za pomocą konceptu bliższego - na przykład kiedy mówimy że atomy to takie piłki, a kiedy rośnie temperatura to drgają jak struny gitary. Innym razem analogii można użyć w celach sarkastycznych - czego przykładem jest wpis OPa.

Wyśmiewa on tym samym
@Wap30: Mało kto wie, że węgiel też jest radioaktywny (zawiera w sobie radioaktywne izotopy), dodatkowo do uzyskania tej samej ilości energii potrzeba go wiele rzędów wielkości więcej. Elektrownie węglowe emitują do środowiska znacznie więcej promieniowania niż elektrownie jądrowe. Są to oczywiście wartości pomijalnie małe, ale jak już chcemy być dokładnym...
@neo_1995: slyszalem tez informację, ze pewien dworzwc, chyba londyński z powodu ilości uzytego marmuru nie przeszedlby testu standardow bezpieczenstwa dla elektrowni atomowej. Bo promieniowanie jest za duże
@Naxster: Warszawa z dużą ilością granitu chyba podobnie, w niektórych częściach Paryża z tego względu promieniowanie jest większe niż dziś w okolicach elektrowni czarnobylskiej. Niektórzy mogą nie wiedzieć, że mają w domu podłogę bardziej radioaktywną niż mieszkania w Prypeci :)