Wpis z mikrobloga

@mreczek: Zabawne bo ja akurat pamiętam ten dzień. A w zasadzie jedno wydarzenie. Było gorąco i sucho. Stałem przed domem, w pewnym momencie zaczął wiać silny wiatr (ze wschodu akurat LOL), który niósł ze sobą tumany piachu i kurzu. x] Pewnie bym o tym nie pamiętał, gdybyśmy tego po dowiedzeniu się o katastrofie nie wspominali (z pewnym przestrachem). A potem już normalnie, lugol i pochód pierwszomajowy.
@mreczek: Panika... Ludzie nie wiedzieli co myśleć. Z jednej strony "Polacy nic się nie stało" a z drugiej jednak ten płyn Lugola. Władze uspokajały ale rolnicy utylizowali mleko (ale w Dzienniku o tym ani słowa). No, tak że wszyscy mieli trochę cykora. Dzieci po drinku wymyśliły wyliczankę: Dylu, dylu, dylu, dylu pierdyknęło w Czarnobylu. Raz, dwa, trzy - promieniujesz ty!