Wpis z mikrobloga

Profesor Gwiazdowski- przesympatyczny człowiek, erudyta. Ahh, jaka wspaniała alternatywa dla elitarnego kuca który próbuje odciąć swą tożsamość polityczna od ojca wszystkich liberalnych konserwatystów w Polsce czyli czcigodnego #korwin

Problem z #gwiazdowski i #polskafairplay jest taki, że profesor mimo swych liberalnych zapatrywań zawsze żył dobrze z PiSem (nie mam mu tego za złe, każdy trzeźwo myślący wie że PiS>PO), a te jego ugrupowanie nie miało żadnych szans i było najprawdopodobniej próbą rozdrobnienia elektoratu okołokorwinowego i okołokukizowego co mu sie udało.

Jeśli profesor potraktuje powaznie swoją misje i wystartuje razem z #konfederacja i tym samym pokaże, że nie jest PiSowskim agentem to wtedy wpłacę 10K na jego kampanie. Róbcie screeny.
#konfederacja #wybory #polityka
I.....o - Profesor Gwiazdowski- przesympatyczny człowiek, erudyta. Ahh, jaka wspaniał...

źródło: comment_BILKytJ7S4o1Ux4ZLoeW61DtkwHbpAHE.jpg

Pobierz
  • 54
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bh933901: Zarówno Kukiz, jak i Petru pojechali na kobyle „anty-POPiS”. Jeden nazwał się antysystemowcem, drugi ekonomistą, który zrobi to samo, co Balcerowicz, tylko nie r------e przy tym połowy kraju. Wyszło, jak wyszło, przy czym o ile plenipotent interesu lichwarstwa międzynarodowego był chodzącą katastrofą pijarową i skończył z przydomkiem „Rysiu Madera”, tak Kukiz zrobił te swoje prawie 9%, nie będąc w ogóle związany z polityką i zbierając wokół siebie kupę ludzi
  • Odpowiedz
@Pangia: Nie wiem czemu mają służyć te analizy Kukiza i Petru, skoro żaden z wymienionych faktów, opinii i cytatów nie zmienia faktu, że ludzie ci osiągnęli sukces bez większego doświadczenia w polityce, co wyraźnie pokazuje, że nie jest ona niezbędna, ergo dyskwalifikowanie Gwiazdowskiego za sam brak doświadczenia jest nieuprawniony.

Między Kukizem a Gwiazdowskim różnica jest taka, że ten pierwszy jest dużo bardziej medialny


Nie mogę się zgodzić. Gwiazdowski gdyby zechciał,
  • Odpowiedz
Jedyną zaś zaletą Kukiza jest to, że jego nieudawana prostota jest przez wszystkich zrozumiała


@bh933901: O. I tu właśnie jest to, o czym mówiłem. W polskiej polityce chodzi o to, żeby trafić do motłochu, nie do ludzi inteligentnych. Nawet przykład wykopowej wykreślanki będzie dobry, gdzie PiS pierwszy z niej odpadł jako niby najgorsza partia, a wygrał wybory – a przecież nawet na Wykopie jest masa niedouczonych kretynów i nieudaczników życiowych,
  • Odpowiedz
@Pangia: Nie, w polskiej polityce, tak jak w każdej demokracji, chodzi o mówienie tego, co chcą usłyszeć wyborcy. Lektor recytowanej bajki ma rolę drugorzędną, czego najlepszym przykładem jest to, że jedną z czołowych postaci polskiej polityki jest Kaczyński, osoba, którą trudno oskarżyć o mówienie prostym językiem czy wzbudzanie sympatii. Tak naprawdę nie chodzi o charyzmę polityka, ludzie nie wybierają partii ze względu na cechy kandydata. Oni wybierają bajkę, którą głosi.
  • Odpowiedz
@bh933901: Nie wiem, bardziej wydaje mi się, że w polityce (jeśli w grę nie wchodzi terror) chodzi o grę na emocjach. Pytanie tylko, ilu ludzi jest w stanie dane poglądy poprzeć. Choć gdyby Kaczyński zaczął teraz mówić np. o JOW-ach, pewnie i tak ludzie by to poparli – jednak nie dlatego, że cokolwiek by z tego rozumieli, ale dlatego, że tak mówi Kaczyński. Według Wikipedii jedna z definicji charyzmy brzmi
  • Odpowiedz
@Pangia: Nie myl charyzmy dla pewnej wąskiej grupki zwolenników z charyzmą dla całego społeczeństwa. Korwin też ma grupkę oddanych zwolenników, ale dla większości osób jest szaleńcem i dziwakiem. Z Kaczyńskim zawsze było podobnie, choć trochę słabiej - miał grono zwolenników wśród katolickiej postsolidarności, ale dla reszty społeczeństwa był niesympatycznym mitomanem o skrzekliwym głosie. Kaczyński był wymarzonym celem ataków dla opozycji, bili w niego jak w bęben i osiągali sukcesy, przypisując
  • Odpowiedz
@bh933901: Nie wiem, czy kilka milionów ludzi to takie wąskie grono. Zresztą dla takich typowych przeciętnych Kowalskich potrafią być przekonujący ze swoją propagandą, a nie ma co ukrywać, że Kaczyński jest twarzą PiS-u i od dłuższego czasu krążą opinie, że bez niego partia się posypie, bo nie znajdą w swoich szeregach równie wyrazistego (przynajmniej w swoim kręgu) lidera, który, mówiąc kolokwialnie, złapie ich tam wszystkich za jaja i porozstawia po
  • Odpowiedz
@Pangia: No właśnie, czy to są miliony zwolenników Kaczyńskiego, czy miliony zwolenników sprzedawanej przez niego bajki? Ja staram się tutaj rozgraniczać te dwie sprawy, twierdząc, że bardziej istotna jest bajka, a nie jej sprzedawca. Sam zresztą piszesz, że niegdyś zajadli przeciwnicy PiS-u dziś głosują na tę partię. Czy to Kaczyński stał się atrakcyjniejszy, czy może dopracowano bajkę, stawiając na piedestale mit o solidarnej Polsce, dbającej o tradycyjne polskie rodziny, a
  • Odpowiedz
jak snuć atrakcyjną narrację, nie brudząc się popadaniem w fantasmagorię i mitomanię typową dla demokratów, jak przekazać prawdę językiem literackiej fikcji?


@bh933901: Sądzę, że Gwiazdowski tego nie potrafi, bo jest zbyt poważnym człowiekiem na coś takiego. Prawdę mówiąc on w ogóle mi nie pasuje do polityki, właśnie przez to, że jest… no po prostu szczery. A przynajmniej takie sprawia wrażenie: mówi, co wie i wie, co mówi.
  • Odpowiedz
@Pangia: Tak, Gwiazdowski to nie jest typowy demokrata, który zrobi wszystko, byle odnieść sukces wyborczy. Myślę jednak, że ma kilka zalet, które sprawiają, że może coś osiągnąć. Po pierwsze, on sobie z przenikliwej posępności procesu demokratycznego chyba zdaje sprawę, o czym świadczy to, że jak twierdzi, sam przez całe lata nie głosował, a więc był przedstawicielem racjonalnego, to jest cynicznego podejścia do demokracji. Daje to szansę, że mimo idealizmu będzie
  • Odpowiedz
@bh933901: Stonoga też miał pół procent w wyborach i skończył, gdzie obecnie jest. Ale abstrahując od tego to nie rozpędzałbym się tak z przewidywaniami nt. Konfederacji, bo to jest jeszcze bardziej pomieszany światopoglądowo twór niż Kukiz '15 w momencie wyborów parlamentarnych w 2015. Osobiście raczej nie wróżę im sukcesu, mimo że chciałbym, aby w końcu w Sejmie pojawiło się kilka drobnych przeciwwag (bo na jedną dużą raczej nie ma co
  • Odpowiedz
@Pangia: Gwiazdowski ma znacznie większy potencjał niż Stonoga, który może robić za drugiego Kukiza, czyli niepohamowanego prostaka. Konfederacja składa się zresztą ze środowisk znacznie bardziej marginalnych niż to, co w kilka miesięcy sklecił do tej pory Gwiazdowski. 0.5% to wynik typowy dla takich narodowców, także Gwiazdowski może wkroczyć do Konfederacji jako może nie wiodąca, ale solidna siła i dając jej umiarkowanie liberalnej głębi, zjadliwej nawet dla niektórych zwolenników PO.
  • Odpowiedz
@bh933901: Nie wydaje mi się, żeby Konfederacja była odpowiednim towarzystwem dla Gwiazdowskiego. Z kim tam ma współpracować, z Liroyem i Korwinem (o ile wcisną mu jakieś leki na uspokojenie i ograniczą cukier, żeby nie p-------ł o Hitlerze)? To już bardziej opłacalne byłoby dla niego dalej iść w tworzenie własnego zaplecza politycznego i liczyć na to, że uda mu się uhodować coś, co pozwoli mu zaistnieć w polskiej polityce na poważnie.
  • Odpowiedz
@Pangia: Konfederacja ma być tyczką do przeskoczenia progu wyborczego przez prawicowy plankton, którym Gwiazdowski jest, a nie ma praktycznie żadnych znanych postaci na swoich listach, Konfederacja zaś to grupa osób mniej lub bardziej znanych. Oprócz Korwina, którego trzeba trzymać w szafie, są tam ludzie bardziej pragmatyczni i pociągający, jak Mentzen, Jakubiak, Sośnierz, nawet narodowcy, którzy pokazali się z dobrej strony pod względem organizacyjnym i pijarowym (chyba nieprzypadkiem do debaty telewizyjnej
  • Odpowiedz