Wpis z mikrobloga

Premier Morawiecki odwiedza kolejne miejsce przygotowań na falę powodziową w Krakowie. Podjeżdża kolumna terenowych BMW, wysiada cała ekipa, wszyscy ochroniarze mają czarne okulary na nosie, mimo że słońca nie widziano od weekendu. Strażacy odwracają się w kierunku ekipy. Ochroniarz krzyczy:
- Dzień dobry, który idiota tu dowodzi?
- W sumie ja. - Mówi nieśmiało starszy strażak.
- A masz pojęcie kogo tu przywieźliśmy?
- W sumie tak.
- No to każ im odkładać te worki z piachem i truchcikiem tutaj proszę. Premier by sobie chciał zdjęcie zrobić. Panie Premierze? Prosimy.
Premier w swojej zielonej kurtce wychodzi z tłumu ochroniarzy, przeciera okulary od deszczu, odchrząkuje i zaczyna mówić:
- Panowie, podziękujmy Bogu za te ułożone worki z piaskiem, podziękujmy Mu za mądrość, którą nas obdarzył. Amen
- W sumie... amen - Cicho odpowiada starszy strażak.
- A teraz proszę was uprzejmie, chcielibyśmy zrobić zdjęcie jak walczycie z żywiołem, więc pozwólcie, odłóżcie sprzęt, zostawcie co teraz robicie, przepuście mnie do przodu i jakbyście mogli swoje twarze skierować w moją stronę.
Jeden ze strażaków, dalej ładował worki z piaskiem. Podchodzi do niego ochroniarz:
- Nie słyszałeś co Premier mówi? Ruchy. - Strażak posłusznie udał się do wspólnego zdjęcia.
- Panie premierze! - zaczął jeden ze strażaków - a może tak żeby było widać wszystkich.
- Proszę się nie niepokoić. Mamy doświadczonego fotografa, on wszystko ustawi. Halo! - Zakrzyczał Premier do swojego ochroniarza. - jeszcze tych wojskowych dajcie, co jechali z nami w kolumnie!
Fotograf zaczął wszystkich ustawiać:
- Panowie, patrzcie w kierunku premiera, słuchajcie go uważnie, uwaga, zdjęcie. - Słychać zamknięcie przesłony.
Premier zaczyna kierować się w stronę kolumny samochodów.
- Dobrze, panowie, pamiętajcie, dziękujcie Bogu, że obroni nas przed tym kataklizmem i módlcie się. Jeżeli ja coś mogę dla Was zrobić, pytajcie.
- Panie Premierze, bo siedzimy już drugi dzień po kilkanaście godzin, nie ma informacji od komendy, czy nam policzą nadgodziny...
- Świetnie, muszę jechać na drugi koniec Krakowa, bo straszne korki tutaj są i ciężko się naszą kolumną przebija, ludzie nie chcą puszczać, a przecież nic nie poradzę, że muszę odwiedzić wszystkie miejsca. Do zobaczenia dzielni strażacy!
Trzaśnięcie drzwiami, kolumna odjeżdża na sygnale. Kurtyna.

#krakow #polska #takbylo #powodz

orchee - Premier Morawiecki odwiedza kolejne miejsce przygotowań na falę powodziową w...

źródło: comment_a41W6zPdbI9hLhKdoR9y76rrOpY9Acwe.jpg

Pobierz
  • 6