Aktywne Wpisy
WielkiNos +164
Mina p0lki kiedy w hotelu na wakacjach widzi szczęśliwe, białe rodziny z dziećmi zamiast obcokrajowców z krajów Afryki, którym mogłaby pokazać swoją lewacką tolerancję i miłość.
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
Minieri +729
Nocka w środku tygodnia to właściwie jedynie oczekiwanie na stałych klientów. Doskonale wiem kto i mniej więcej o której godzinie przyjdzie. Przed chwilą był właśnie pan po 2 Halne Megamocne. Zawsze przychodzi ze swoim pieskiem, kulawą kundelką Tośką którą przygarnął z Ciapkowa. Dzisiaj wyraźnie się spieszył bo zazwyczaj chętnie zamieniał kilka słów na różne tematy. Ostatnio opowiadał właśnie o piesku, o tym że weterynarz chciał jej tę kulawą łapkę amputuwać, ale on nie pozwolił i tak już 8 lat za nim drepcze. Dzisiaj chyba za zimno by przystanąć przy okienku i pogadać, albo za bardzo suszy i spieszy się do domu by opróżnić puszki z ilustracją niedźwiedzia i hasłem "potęga smaku".
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
I nie, nie jestem wyjątkiem. Większość dobrze zarabiających na etacie lub samozatrudnieniu
Jeden urodzi się w rodzinie z wielką firmą, a drugi urodzi się w skrajnej biedzie.
Nie wszyscy mają też predyspozycje przedsiębiorcze. Większość po prostu będzie pracowała za głodowe stawki.
Kapitalizm jakiego chcecie wykopki, jest ideą utopijną i nie ma przełożenia na rzeczywistość.
W którym dochodzi do wielu naruszeń, między innymi do wykorzystywania pracownika. Myślicie że na takim stuprocentowym kapitalistycznym rynku, nie byłoby nadużyć pracowników i januszy biznesu? Jokes on you. Zresztą, takie rozwiązania były już w XIX wieku. I wszyscy wiemy, jak to wyglądało.
Grunt to postawić się w sytuacji osoby, która wychowała się w skrajnej biedzie. Wyobraźcie gdybyście wy urodzili się w takiej rodzinie bez perspektyw, gdzie mentalność jest zupełnie inna. Owszem istnieje wiele selfmadeów, ale tak jak mówiłam, nie każdy ma ku temu predyspozycje. To, że ktoś jest ubogi, nie zawsze zależy
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
równości idealnej nigdy nie będzie, ale ja napisałem że zbyt duże nierówności społeczne mają niekorzystny wpływ na gospodarkę i społeczeństwo. mam ci to na sylaby rozłożyć żebyś zrozumiał czy jak?
Ładnie się nam tu pan przedstawił. Somsiad ma lepij i cierpie o boże.
Nie pogrążaj się. Nie można mówić o czymś co nie istnieje i nie zaistnieje nigdy. Czy zbyt duże czy zbyt małe - wielkość nie ma znaczenia, wręcz przeciwnie, to pustosłowie. To nie niesie ze sobą ŻADNEJ treści.
bazujesz na fałszywym, nieistniejącym aksjomacie, więc dalsza dyskusja na jego temat nie będzie miała sensu, jeśli go
rewolucje i powstania powstawały zawsze przez dwa powody: albo były to rządy tyrana albo właśnie ogromne nierówności społeczne. dlatego zbyt duże są szkodliwe dla gospodarki i społeczeństwa.
i odchodzisz od tematu. Zamiast pisać od czapy, może zdefiniuj to, o czym piszesz,zadaj sobie te 4 pytania: https://prostaekonomia.pl/4-pytania-ktore-nalezy-zadac-dyskusji-o-nierownosciach/
bo aktualnie nie wiem czym są dla ciebie owe nierówności. Nigdzie tego ani razu nie wyjaśniłeś, tylko podałeś z d--y jakieś skutki czegoś, czego nie zdefiniowałeś. Bez sensu.