Wpis z mikrobloga

@MajaGraja: w zeszłym roku uratowałam sójkę i gdy przyszedł czas na wypuszczenie okazało się, że ona nawet nie chciała odlecieć od naszego domu :3 Siadała nam na ramieniach, latała za nami, ale żyła własnym życiem.
Co prawda załatwił ją kot, ale to się mogło zdarzyć każdemu ptaszkowi.