Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?ę, anuny, co właśnie się stało! Wracam sobie do domu z koncertu, na którym byłem z moją FZ (od #!$%@? półtora roku - tyle przegrać).
Zaszliśmy potem do jej domu, zamówiliśmy dwie tortille z meksykańskiej restauracji - oczywiście ja płaciłem (czterdzieści dwa #!$%@? cebulskie nowe złote) i obejrzeliśmy Szeregowca Ryan'a na TVN.
Ania - bo tak się nazywa, oczywiście popłakała się dwa razy na mojej białej koszulce, a miała makijaż lekki na oczach (jak zginął ten koleś na wzgórzu, co chciał więcej Akodinu zanim umrze i potem jak Kapitan Leszek Miller kazał Ryanowi „zasłużyć na to”.
W sumie to też trochę smutłem, ale na /z/ mówią, że trzeba być samcem alfa i nie okazywać słabości, więc zacisnąłem zęby i próbowałem jej ścierać łzy z twarzy, by mi nie #!$%@?ła koszulki).

Po skończonym filmie sprzątnęliśmy jedzenie, przytuliliśmy się, dała mi buziaka w policzek i pożegnała „dokiedyśtam”.
Odszedłem pełen motyli w brzuszku, radości, uśmiechu, rozgoryczenia, smutku, płaczu. Było koło 02:30.
Cały dzień padało i deszcz się utrzymywał, taka mżawka (liczyłem, że przyjdzie ONA, ale nie nadeszła).
Już nie chciałem skorzystać u niej z ubikacji na odchodne, pomyślałem że zrobię to po drodze, bo ciśnienie miałem duże, a do domu dwadzieścia minut.

Wyszedłem. Pęcherz wołał do mnie, chciałem to zrobić przy murku, ale spostrzegłem, że na przeciwległym murku jest biała prostokątna kamera skierowana na całą uliczkę, więc musiałem się przenieść dalej (bo po koncercie bagietowozy co chwila w każdym miejscu miasta).
Postanowiłem, że pójdę taką ciemną, ślepą uliczką, kończącą się kościółkiem, ale było przejście przez mały parczek i tam dalej do mojej piwnicy.

Uliczka była całkiem subtelna, ale co jakiś czas był jakiś hałas rozmowy pojedynczej osoby, jakiejś kobiety. Stanąłem przy murku z płotem i tam zacząłem rozpinać spodnie do swojej stulei.
Rozmowę coraz głośniej słyszałem, co napędzało mi ciśnienia i pot zaczynał mi coraz bardziej cieknąć po plecach.
Słyszałem:
- Ale kto powiedział, że jeestem #!$%@? i #!$%@?? No ale kto powiedział, że jestem poebana i naebana? Tak? No doobra, to pffrr, nara, kończę.

Ja już moją trzynastocentymetrową stulejkę niczym prącie Cipowskiego wyjąłem na zewnątrz, a dziewczyna wyszła zza rogu totalnie napruta, ze zmoczonymi od deszczu włosami, w czarnej tuniczce do połowy ud, czarnym sweterku i rajstopach oraz czarnych szpilkach na średnim obcasie.
Tłukła się przez chodnik, a ja zmieszany nie wiedziałem co robić, bo miałem totalne parcie na szczocha i prawie spuściłem blokadę by siknąć.
Ona coś powiedziała, podeszła krok, #!$%@?ła się. Ja odruchowo spytałem się:
- Czy wszystko w porządku?
Na co ona wstała i spytała się, czy zrobić mi loda, bo jej facet to #!$%@?. W tym momencie zew piwnicy się we mnie odezwał, gula stanęła w gardle, nie mogłem wydusić słowa, pot sięgnął od czoła, przez potylicę, kark, aż do samego krzyża, kończąc na dupie i udach.
Zastygłem jak słup soli, #!$%@? strona mocy mnie pochłonęła, aż nie panowałem nad sobą. Laska zobaczyła moje zestrachanie i podeszła do mnie, klęknęła na wilgotny od kapuśniaczka chodnik, odgarnęła włosy do tyłu tak, że udało mi się zauważyć jej bardzo ładną i chudą twarz, duże usta, szare oczka, krwisto-brązowe włosy i nosek oraz rozmyty makijaż po całych policzkach.
- Skoro jestem #!$%@?, to zobaczymy. - Powiedziała, po czym wsadziła mojego salutującego przez spodnie, wykręconego w lewo Lincolna do ust.
Myślę: „chwilo, trwaj…”. Mój pierwszy blowjob, dzięki ci losie.
I to jeszcze w jakim klimacie, w deszczu, bez starania, bez #!$%@? randek, czysty przypadek, jestem #!$%@? szczęściarzem.

Ale w pewnym momencie coś mnie zgięło i poczułem, że jest nie tak. Zacząłem się rozluźniać, a zapomniałem, po co stanąłem pod tym płoto-murkiem.
#!$%@?… Parcie było takie duże, a ja wystraszyłem się wyjmowania pały z jej ust i… Puściłem złoty deszcz do jej ust… Jeszcze ciśnienie było duże, bo statua wolności stała, a wiecie co to głębokie gardła?
Anuny… Zaczęła się dusić, krztusić, wypluwać wszystko i mieć odruchy wymiotne, a ja obesrany aż po kostki szybko postarałem się jakoś to naprawić, wyjąć penis z jej buzi i dokończyć sikać na murek.
Jak skończyłem, to ona dalej miała odruchy wymiotne, a że #!$%@?ło w tym miejscu i od niej sikami (jak wypluła mojego kanarka, to poszło jej po ciuchach, włosach i po prawej części twarzy) i nic nie odpowiadała, to szybko zapiąłem spodnie i zacząłem #!$%@?ć, żeby czasem nie zadzwoniła do tego swojego Sebastiana, przepraszała go i on miałby zajechać swoim Audi 80 czy innym BMW.
Wróciłem do piwnicy, przemyłem fiuta - ze stulejką jest ciężko - i wlazłem od razu na Kara. #!$%@?, anony… Tylko wy mi pozostaliście. Tylko wam mogę wszystko powiedzieć.
Teraz stracham jak #!$%@?. Nie wiem czy mam powiedzieć o tym Ani, że ją zdradziłem.
W końcu uprawiałem seks z inną kobietą. Niby jesteśmy we FZ, ale wiecie, nie mogę jej oszukiwać, bo związek nie opiera się na kłamstwie, a jak mam niby żyć z tym przez cały czas, kiedy ona będzie myśleć, że kiedyś - mam nadzieję - będzie moją pierwszą. #!$%@?, no muszę jej powiedzieć.
A jak ten Seba będzie mnie szukać z Mateuszami? Anony, pomocy!

#coolstory #przegryw #takbylo #pasta #heheszki
@Meybah XD
  • 3
  • Odpowiedz