Wpis z mikrobloga

#got
#graotron

Co te dedeki zrobili z moją ukochaną Daenerys...dlaczego zrobiliście z niej potwora...ona zasługiwała na lepszy koniec...ona zasługiwała na szansę wyleczenia się z Targaryeńskiego szaleństwa...nie mogę się podnieść po obejrzeniu ostatniego odcinka. A najgorsze jest to, że w PEŁNI rozumiem Jona - wiem, co on czuł. On widział jej szalone oczy...to już nie była moja Danka...to był potwór w stylu Che Guevary...

Jeszcze nigdy żaden serial nie doprowadził mnie do takiej rozpaczy. Nigdy w życiu. Ale jak zobaczyłem ciało Danki w rękach Jona...nie, ja nie mogę. To jest straszny ból dla mnie. W pewnym sensie widziałem w niej moje odbicie, to czym chciałem i pragnąłem być. A potem te szaleństwo sekudy przed tym jak Jon ją zadźgał...jakie to musi być piekielne, ochydne uczucie widzieć jak twoja ukochana osoba staje się potworem.

(,) Moja kochana Daenerys...może jesteś tylko fikcyjnym wytworem wyobraźni, ale zawsze będziesz w moim sercu.
  • 7
@Czopelka: No ale ja się w pełni zgadzam z tym! Ona była prawie jak Hitler. Dlatego mnie to boli. Że taka kochana postać z wcześniejszych sezonów stała się tym...czymś. Mimo to bardzo mocno się do niej przywiązałem.
@Czopelka: Wiem...nikt nie rodzi się potworem. Ani Hitler, ani Mao. Ale oni sami napisali swą historię. No, oni oraz warunki polityczno-ekonomiczne w jakich żyli. Ale fikcyjnę historię Danki można było napisać inną ( ͡° ʖ̯ ͡°) Zrobić ten wątek, gdzie zauważa ona że robi się jak jej ojciec... i wybiera sprawiedliwość i opanowanie. Nie od razu, ale po paru sezonach. Serial skończył się za szybko...
@Czopelka: co ty pirdolisz... w 3 odcinku baba pomaga na północy zwalczyć zagrożenie a w 5 bez zadnego *rozwoju postaci* / character developmentu jara całe miasto i niewinnych ludzi w nim bo tak się zjebom D&Dkom zachciało, mimo że nigdy tego nie robiła na przestrzeni 7 sezonów. Owszem zabijała przeciwników i wrogów, ale nigdy nie plebs i niewinnych.