Wpis z mikrobloga

@StaryWilk: wiem że zarzudka.jpg ale i tak odpowiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) przemysł w PL niemal zdech za PRL, III RP odziedziczyła zepsute truchło, które się sprzedawało tylko dlatego, że nowe auta były w niższej cenie; a cła nieco zatrzymywały import używek
  • Odpowiedz
wygląda jak stary rupieć wprost z muzeum


@SonyKrokiet: Mnie też bawi to "nowoczesne" zabezpieczenie antykorozyjne i lakierowanie, dobrze wiemy jak już nawet nie Żuki, ale i dużo późniejsze Lubliny gniły na potęgę, nie miało to co prawda aż takiego znaczenia bo prędzej te pojazdy były zajechane na maksa na budowach, ale jednak to fakt, przy podobnych pojazdach zagranicznych tragedia.
W sumie taka jednorazówka, kiedy zagraniczne dostawczaki po pierwszym życiu w swoim
  • Odpowiedz
przemysł w PL niemal zdech za PRL, III RP odziedziczyła zepsute truchło.....


@SonyKrokiet: Dokładnie tak, jestem tego samego zdania, stąd ten ironiczny mem i beka z tych, którzy takie właśnie teorie jak z tego mema głoszą.
  • Odpowiedz
@StaryWilk: a trzecie życie w Afryce ( ͡º ͜ʖ͡º) a te zabezpieczenia można o kant dupy potłuc, zwłaszcza, że np FSO zalecała samodzielne zabezpieczenie w serwisie, aby dostać gwarancję na nadwozie

  • Odpowiedz
@StaryWilk to tylko jeden z przykładów polskiego zacofania, jest tak do dziś, chcemy się pokazywać jako niewiadomo jak nowocześni a w rzeczywistości jesteśmy kilka dobrych kroków za zachodem, i te kroki chcemy nadrobić skokiem, tylko problem jest taki że zwykle lądujemy między krokami które są już wydeptane i się na swój głupi ryj przewracamy
  • Odpowiedz
FSO zalecała samodzielne zabezpieczenie w serwisie, aby dostać gwarancję na nadwozie


@SonyKrokiet: No to pełna profeska, ale to raczej dotyczyło wszystkich "produktów" polskiej motoryzacji czasów PRL. Natychmiast po wyjeździe z PolmoZbytu i zatankowaniu, jechało się Bitex natrysnać.

poza tym, to auta na ramie, do góry nie polecą

Fakt, najwyżej rama pojedzie dalej, a buda spadnie i zostanie.

  • Odpowiedz
@mararr: @SonyKrokiet: @Skryty997: Zastanawia mnie jeszcze jedno, a mianowicie ten pan "inżynier" ładnie ubrany w garniaczek, prezentujący te "cuda" inżynierii motoryzacyjnej, czy nie jest czasem zażenowany tym co musi pokazywać i zachwalać, bo chyba jest świadomy co za szit próbuje opchnąć. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
pewnie w trakcie nagrywania mówi co innego, a w postprodukcji dokleili gadanie kogoś innego


@Skryty997: @SonyKrokiet: No właśnie albo synchronizacja padła na VHS, albo on mówi zupełnie coś innego, bo ruch warg jakby co innego pokazuje.

  • Odpowiedz
@StaryWilk nie zdziwiłbym się gdyby to był po prostu jakiś pracownik który wogle nie znał się na autach, który tylko gadał o dupie Maryji z operatorem kamery, a później biuro wzięło sobie dograło innego gościa
  • Odpowiedz
nie zdziwiłbym się gdyby to był po prostu jakiś pracownik który wogle nie znał się na autach


@Skryty997: Dokładnie, tak mogło być, tym bardziej, że "inż. Dział Marketingu", chyba zwykle inżynierowie nie tym się zajmują, ale kto wie, w polskiej motoryzacji wszystko było możliwe.

  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@StaryWilk: na pewno jest głos dodany później, juz od pierwszych słów da sie zauważyć że za dobrze go słychać, jak na taką odległość od kamery a żadnego mikroportu chyba. Do tego nie ma żadnych innych dźwięków w tle xD
  • Odpowiedz