Wpis z mikrobloga

Byłem wczoraj w kinie z laską poznaną jakiś czas temu na tinderze.
Film jak film, przeleciał, wracamy, telefon z mapami na szybie w samochodzie, ona ze chce jej sie ruchać i czy wjeżdżamy gdzieś w las czy jedziemy do niej.

Powiem szczerze ze niespecjalnie mi sie chciało bo plan był taki ze kino, odwożę ją i wracam do siebie, więc cos jej tam marudzę ze nie mam prezerwatyw itd. :D, a ona na to "no to kupisz" i tu juz nie miałem odpowiedzi, a nie chciałem jej mówić "ej wiesz co w zasadzie to nie chce mi sie Cie dzisiaj bolcować.." :D

Tak czy siak pomyślałem "no #!$%@? 3/4 wykopu chciało by być w takiej sytuacji, nie ma co marudzić" w całej sytuacji słowo prezerwatywa pojawiło się jeszcze pare razy.

Jestem u niej z 2h

Wychodzę, odpalam samochód, chwile jadę, mapy w telefonie odpalone, myślę ze puszcze sobie jakaś muzykę z yt bo późno było a w radiu smuty. i jakież było moje zdziwienie kiedy pierwszą reklamą jaka pokazała mi było reklama prezerwatyw...


edit: aa i ważne przez ostatni czas niczego nie szukałem na ten temat w internecie, żeby mogło sprofilować reklamę pod to czego wyszukuje czy oglądam w sieci.

I to nie pierwsza tego typu sytuacja..
Mieliście tak kiedyś ?

#tinder #sex #prezerwatywy #durex #komputery #google #inwigilacja ##!$%@? #reklama
  • 11
@chado_podobny: wielce zaskoczony, że Google podsł#!$%@? :P Był kiedyś livestream na YT, że gość do kamerki pokazał temat, który chce poruszyć (psie zabawki), odwiedził kilka stron i wszędzie "normalne" reklamy. Potem chyba zamknął przeglądarkę, porozmawiał trochę o psie, o zabawkach itp, włączył jeszcze raz te strony, które odwiedzał wcześniej i były reklamy z zabawkami dla psów. Także no.