Wpis z mikrobloga

Byliśmy służbowo w browarze T. Jak usłyszeli, ile kosztuje piwo, to zapytali barmana, czy przypadkiem się nie pomylił. Potem zawołali mnie i powiedzieli: ‚ogarnij to, to musi być pomyłka, ty się na tym znasz!’ Nie chcieli wierzyć, że duże piwo może tyle kosztować. Potem wzięli butelkę whisky za kilka stów”.

Dawno się tak nie rozpisałem. "Nie stać nad mentalnie na piwo": https://piwolucja.pl/felietony/nie-stac-nas-mentalnie-na-piwo/

#piwo #craftbeer #pijzwykopem
Prox - Byliśmy służbowo w browarze T. Jak usłyszeli, ile kosztuje piwo, to zapytali b...

źródło: comment_KoaDpPukAKHf327kh6P6aNUyUWwQhWM5.jpg

Pobierz
  • 3
@Prox: Dzięki za artykuł.

Bardzo fajnie kompletne podsumowanie kwestii: "tego twojego śmiesznego piwa za 10 złotych".

"Styl stojący w opozycji do #!$%@? basa ze szwagrem co weekend. Stojący w opozycji do niedzielnego schabowego przy Teleexpressie i usypiania się czteropakiem z cepeenu."
Rzeczywiście krat to mniej lub bardziej styl życia.

Klienci premium z zarobkami kilku średnich krajowych, dalej myślą o piwne w ten sam sposób, co ludzie z minimalną krajowa: "Piwo po
@Prox: Fajny tekst.

Problemem na pewno jest postrzeganie piwa jako napoju, którego pije się dużo za jednym razem. Nikt nie kupuje dwóch butelek single malta na piątkowy wieczór z dobrą książką. Kupuje jedną i ma na miesiąc, ewentualnie na raz, jeśli to impreza. Nikt nie pije dwóch butelek dobrego wina na raz. I tak dalej.

A piwo? Dwa piwka wieczorem do meczu w środę, czteropak na grillu i tak dalej. Mało