Wpis z mikrobloga

@zioomek: Jak nie rozumiesz co się dzieje to wygląda to głupio. Otóż śpieszę z tłumaczeniem. Panowie najprawdopodobniej spodziewają się w tym miejscu jakiejś kolizji (woda/gaz/elektryka/światłowód/cokolwiek). Pan w wykopie sprawdza ręcznie ostatnią warstwą, jak ją sprawdzi to koparka podbierze i dalej jazda aż do znlezienia właściwego punktu lub wykopania na właściwiwą głębokość. Więcej niż jedna osoba tylko przeszkadzała by w wykopie a koledzy muszą czekać z pracą do wykonania wykopu więc
  • Odpowiedz
@zioomek: kiedyś w 0.5m x 0.5m szukałem energetyka (dokopałem się do niego na 3 metrach) też stało mi nad głową 4 osoby (szef, kontroler, wyciągasz piachu, starszy fachowiec)
  • Odpowiedz
@zioomek: To jak w robocie, zapierniczasz 7 godzin, usiądziesz na chwilę bo Ci nogi w dupę włażą i akurat nie wiadomo skąd przychodzi kierownik i mówi "Nie masz nic do roboty że tak siedzisz?"( ͠° °)
  • Odpowiedz
@zly_wuj dokładnie czasem praca po prostu stoi, tak jest zresztą w wielu miejscach, roboty publiczne mają to do siebie że są publiczne, i każdy to widzi
  • Odpowiedz