Wpis z mikrobloga

Elo, tak jak obiecałam wpis o pierwszym dniu na terapii dziennej ambulatoryjnej. Wołam @bledny i @nie_mowie_po_kociemu.
Moje oczekiwania na pewno były inne. Te spotkania jeszcze bardziej mnie dołują, a dziewczyny i kobiety, które tam chodzą (nie wszystkie) lubią poużalać się nad sobą i załączyć #logikarozowychpaskow.
Dzień zaczyna się od gimnastyki, gdzie hehe nasza terapeutka podczas rozciągania naraża nas na mikrouszkodzenia kręgosłupa poprzez ,,dociąganie" tak na kilka razy jak to się kiedyś w szkołach robiło. Wiecie o co chodzi, robisz skłon i dociskasz ręce do podłogi tak niezdrowo xD Nie umiem tego ująć. Gimnastyka jest smutna i nudna jak flaki z olejem. Terapeutka na pewno nie zwraca uwagi pacjentom na to, że źle wykonują ćwiczenia.
Potem następuje zebranie i odczytanie obecności. No i każda grupa ma inne zajęcia. Ja miałam terapię grupową. xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Jedna laska stwierdziła, że jest beznadziejna i #!$%@?, bo jak sprzątała ostatnio kuwetę to wysypała żwirek. Druga musiała się pochwalić, że jej chłopak zarabia 10k, są od 11 lat razem i mówi o sobie, ze jest MENTALNA. Nie jest psychiczna, ona jest MENTALNA.
Rozmawiamy o swoim samopoczuciu, siedzimy w kółku, niektóre płaczą z byle powodu. Nie można pic, jesc ani zuc gumy, bo to powoduje wyładowanie napięcia, a my mamy je wyładowywać poprzez słowa tylko i wyłącznie.
Ogólnie klimat taki, żeby się #!$%@?ć. Są tam laski koło trzydziestki, do nich nic nie dociera. Same sobie robią wyrzuty, że nie biorą się w garść, ale i tak nic nie robią xD
Potem była arteterapia i rysowałyśmy nasze miasto. Nudy, coś tam #!$%@?łam, ale były laski, które nic nie mogły narysować, bo za długo się zastanawiały.
Potem była psychozabawa, na którą mnie nie wpuszczono, bo lekarka mnie wzięła na 5 minut na badanie xDDDD i moje spóźnienie usprawiedliwione nie miało znaczenia, więc godzinę paliłam szlugi. Ale widziałam, że większość wyszła z płaczem.
Wiem, że opisałam wszystko chaotycznie, ale muszę przetrawic ten dzień. Nie wytrzymam tam trzech miesięcy. Dziewczyny z grupy powiedziały, że to niemożliwe, ze mam problemy (XDDD) i ze jeszcze sie przed nimi nie otworzylam. ELO
#depresja #gownowpis
z.....m - Elo, tak jak obiecałam wpis o pierwszym dniu na terapii dziennej ambulatory...

źródło: comment_b5H1j1GcDBLpfKQhD2s0rrSjrAYaKiKc.jpg

Pobierz
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Hyyerr: no, wiadomo, że będę musiała się zmuszać do tego zanim zobaczę korzyści, ale też taki dodatkowy czas mi się przyda, żeby iść na siłownię, poczytać książki po terapii, więc nawet, jeśli te zajęcia mi nie pomogą, to mam cały dzień przed sobą do wykorzystania, bo to trwa do 13.30.
  • Odpowiedz
@Hyyerr ciężką depresją*
I dobrze dobranymi ssri, snri, sari czy #!$%@? wie co tam jeszcze*
No i nie leczone, ale wspomagane leczeniem w formie jakiejś psychoterapii*
Benc, pozytywna energia ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:( ʖ̯)
  • Odpowiedz