Wpis z mikrobloga

Wykop ładnie pokazuje jaka zawiść panuje wśród użytkowników tego portalu. Kiedy rząd na prawo i lewo rozdaje po 500 zł na dzieciaczki, trzynaste emerytury, pieniądze na krówki i świnki, jedna z grup zawodowych finansowanych z budżetu państwa postanowiła upomnieć się o swoje. I to upomina się po swoje w trakcie legalnego strajku który zapowiadany był od ZESZŁEGO ROKU, w ciągu którego rząd nie kiwnął nawet palcem aby się z nimi dogadać. Aż szkoda patrzeć jak ludzie zamiast dopingować i wspierać tych ludzi w walce o swoje (tym bardziej w sytuacji gdzie rząd chwali się wielkimi środkami w budżecie i nieziemskimi nadwyżkami), to tylko obrzucają gównem, złorzeczą i pieprzą jak to nauczyciele nic nie robią, siedzą sobie po 10h w szkole przy kawce i dostają kokosy. Pewnie. Najlepiej równać w dół, a nie w górę, co nie? Jeszcze przypadkiem ktoś by miał od was lepiej. A po co? Lepiej zdyskredytować i dosrać po całości. I w ogóle bawi mnie to jak w opinii wielu użytkowników tutaj nauczyciele to nieroby, bo mieli z nimi złe doświadczenia jak byli w szkole 10 lat temu.

A już najlepszy jest towarzysz @nowy_ja, który chyba za cel swojego życia obrał sobie krucjatę przeciw nauczycielom. I tak oto przez cały dzień wchodzi na każde możliwe znalezisko i każdy możliwy wpis dot. nauczycieli i wrzuca swój post jak to odkrył spisek, sprawdził PITy radnych-nauczycieli (tak, nauczycieli którzy są dodatkowo radnymi) i jak to w tych PITach wychodzi że zarabiają po 5,5 tys. zł brutto (czy ile on tam znalazł) miesięcznie, zręcznie przy tym w swoich wywodach przeskakując bez większego uzasadnienia między kwotami netto i brutto żeby jeszcze bardziej zdemaskować tą wielką, tajną zmowę obrzydliwych nauczycieli, którzy jak jeden mąż postanowili żeby zaniżać swoje zarobki! Faktycznie, kwota 5500 zł brutto może wydawać się spora. Jednak nie wygląda to już tak fajnie, kiedy okaże się że jest to niecałe 3900 zł netto za stanowisko na które można wskoczyć po minimalnie 15 latach pracy na stanowisku. Ile zarabiają w takim razie młodsi stażem nauczyciele? E tam, po co o tym mowić. Lepiej się #!$%@?ć do tych nauczycieli dyplomowanych i mówić jakie to zbijają kokosy. W końcu od 3000 zł jest sie już bogatym i jest to godne wynagrodzenie za jakąkolwiek pracę, nie? Ci nauczyciele to normalnie Boga za nogi złapali.

I jeśli serio uważacie że zarabianie jakichś 1200 EUR miesięcznie brutto po 15 latach pracy to GODNA kwota, to chyba serio w tej naszej Polsce nic się przez długi czas nie zmieni. To trochę tak jak mówił pan Testo: ZARABIAM 3000 ZŁ I JESTEM KIMŚ.

No ale nic. Dobrze sobie czasem zdać sprawę, że na szczęście Wykop nie jest reprezentatywną próbą społeczeństwa - bo gdyby tak było to następne wybory wygrała by Konfederacja z Korwinem na czele.

#strajk #strajknauczycieli #praca #gorzkiezale
  • 44
@nowy_ja: Przecież @nvmm (wołam aby potwierdzić) nie jest nauczycielką. Dodatkowo nigdzie nie pisze że mówi o nauczycielu dyplomowanym. Wydaje mi się że wszystko co napisała było raczej opinią osoby patrzącej na cały ten protest z boku, a wskaźniki typu "30 lat pracy", "3500 zł brutto", "masa podyplomówek" były raczej przykładowe.
Dodatkowo nigdzie nie pisze że mówi o nauczycielu dyplomowanym


@Szab:

po 30 latach pracy

Dyplomowanym zostaje się po 10 latach. Jak ktoś przez 30 lat nie zrobił awansu, znaczy że nie powinien uczyć w szkole
@nowy_ja Obecnie dyplomowanym zostaje się po przynajmniej 15 latach, przy czym awans nie jest automatyczny. Niemniej jednak, jak już wspomniałem: autorka posta nie jest nauczycielką i nie wie na jakich zasadach awansowani są nauczyciele. Podawanie jej tutaj jako przykład jest tak samo sensowne, jak gdybym napisał że wszyscy górnicy zarabiają 500 zł po 45 latach pracy a ktoś by mnie cytował mówiąc że to spisek i celowe zaniżanie pensji przez górników bo
za 18 godzin


@StefanEm: 18h przy tablicy. Jednocześnie jednak art. 42, ust. 1 Karty Nauczyciela mówi że "czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień". W ten normalny, pełnoetatowy czas pracy wliczają się godziny na wszelkiego rodzaju kółka zainteresowań, dyżury, imprezy, wywiadówki, przygotowanie do pracy, doskonalenie zawodowe, rady, prowadzenie dokumentacji, sprawozdań i innej papierologii czy choćby wszelkie aktywności związane z "obsługą" zajęć przewidzianych w
@Szab: https://epedagogika.pl/praca-nauczycieli-specjalistow/nauczyciel-ze-stopniem-doktora-bedzie-mogl-od-razu-stac-sie-mianowanym-2443.html

chyba poza całą dyskusją są inne problemy.. kluczową rzeczą jest to że pracownik aby mógł być nauczycielem
musi zainwestować w kurs pedagogiczny, oczywiście w czasie rozłożony

ale praca w publicznej placówce wszystko jest uzależnione od demografii w danej gminie, i samorząd nie będzie dawał kasy do klas kilkuosobowych

i wszystko idzie na nic, cały wysiłek takiego pracownika, bo ma niepewność co do swojej inwestycji

ps. nauczyciele akademiccy mają jeszcze
@JulienSorel: szczegółów nie znam, nie jestem nauczycielem. Ale mogę sobie wyobrazić że pewnie chodzi o kursy doszkalające, zarówno te pedagogiczne, rozszerzające czy poprawiające warsztat dydaktyczny nauczyciela, jak i np takie z wykorzystania nowych technologii. Ale ja nie jestem nauczycielem, o to już musisz pytać osób bardziej zorientowanych. Tak czy inaczej podnoszenie kwalifikacji jest warunkiem awansu zawodowego zarówno na stopień nauczyciela mianowanego jak i dyplomowanego.
@Szab:

kursy doszkalające, zarówno te pedagogiczne, rozszerzające czy poprawiające warsztat dydaktyczny nauczyciela,


Wiec nie masz pojęcia jak to wyglada i rzucasz ogólnikami, które w zasadzie nic nie mówią.

wykorzystanie nowych technologii


Litości...
Wiec nie masz pojęcia jak to wyglada i rzucasz ogólnikami, które w zasadzie nic nie mówią.


Ale ja sam napisałem że:

szczegółów nie znam, nie jestem nauczycielem. Ale mogę sobie wyobrazić że pewnie chodzi o... [...] Ale ja nie jestem nauczycielem, o to już musisz pytać osób bardziej zorientowanych.


Tak więc próbujesz zarzucić mi coś, do czego otwarcie się przyznałem :P

> wykorzystanie nowych technologii

Litości...


To już nie mój wymysł. Samo