Wpis z mikrobloga

Czy tylko mnie tak fabularnie rozczarowało GTA V? Kupiłem sobie na steamie bo przez 50% promkę odezwała się moja wewnętrzna cebula, zresztą jak dotąd było to jedyne GTA w które nie grałem (studbaza, od razu potem do pracy i tak mi te lata umknęły). Jak to możliwe że tak gigantyczny, technicznie dopracowany sandbox z ficzerami doczekał się takiej gównianej linii fabularnej? (°°Na pewno postarali się twórcy postaci- wyraźnie nakreślone sylwetki głównych bohaterów: Michaela, Franklina i Trevora- ich pozycje społeczne, historie, styl, charaktery, bliscy i znajomy - wszystko zostało zbudowane idealnie. Tylko dlaczego wsadzono ich w fabułę którą z wypiekami na twarzy napisał w sraczu jakiś gimnazjalista? Wszystko startowało tak dobrze- przez pierwsze minuty byłem zachwycony: Poznawaliśmy po kolei postacie, to czym się zajmowały, jak wyglądało ich dotychczasowe życie, a nagle gdy się wszyscy spotkali to "wiuuu bzdziuuu tu coś buchniemy, tu ukradniemy, tu sie włamiemy" i bum! Koniec gry. SERIO? TO MA BYĆ HISTORIA?

Najgorsze jest to że że w internetach przeważają opinię:

wow, ale super opowieść, GTA V zasługuje na film fabularny


Ch*ja zasługuje- powinno najwyżej dostać sreberko po różowej kinder-niespodziance. Do tego jako wisienkę na szczycie tego stolca dostajemy trzy zakończenia które wybieramy.. przed samym końcem gry. Brawo kurywa.

Czuje się jakby mnie ktoś oszukał. Ta fabuła została tam wpierdzielona na siłę. Miała być tylko pretekstem dla trybu online.

Napisał bym coś o GTA- online ale i tak rozpisałem się jak jakiś gierkowy przychlast, zresztą nie ma już o czym- to ten moment w gamingu kiedy jeśli nie chodzisz do gimsraki to nie pograsz, bo nie zbierzesz stałej ekipy która przynosi największe profity. Zresztą granie w gierki bez fabuły i wbijanie leveli żeby się czuć "lepszym od innych" to już nie dla mnie.

Teraz Rockstar zamiast pracować nad GTA VI, będzie do usranej śmierci robił dodatki do GTA- online w stylu kolorowych kapeluszy. Może i dobrze, bo pewnie fabularna część nowej odsłony okaże się 30- minutowym samouczkiem do "Nowego i ekstra duperowatego" GTA:MMO gdzie za 3$ wykupisz skórkę Harrego Garncarza pylącego na miotle z podczepionym M61 Vulcan.

#gtav #gry #steam #gta #gownowpis #tldr
  • 6
@sebool12: No nie wiem, nie uznałbym fabuły Vice City, czy choćby GTA III za ciężką, a jednak COŚ TAM SIĘ DZIAŁO. Nie oczekuje jakiejś spektakularnej, głębokiej fabuły z przemyśleniami, ale w poprzednich częściach historia była długa, mozolnie pięło się na szczyt po drabinie kariery. Grając w GTAV czuje jakbym się wspinał z podłogi na dywan. Zresztą GTAV jest w końcu PEGI 18+. Myślałem że na zachodzie już nie robi się poważnych
@Plp_ kurde a mi się w gruncie rzeczy podobało i dobrze się przy tym bawiłem ))¯_(ツ)_/¯ Niestety co do tego gówna GTA:O w stu procentach się zgadzam ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mieć taki potencjał i tak to spie( ͡° ʖ̯ ͡°)lić. Nie dość że do komfortowej rozgrywki trzeba byłoby wydać dobrą sumkę, to jeszcze gra wymusza by spędzać w niej dużo czasu, inaczej nie