Wpis z mikrobloga

Powszechną taktyką dzisiejszych ludzi jest obrażanie się, szczególnie na rzeczywistość. Feministki obrażają się na różnice między płciami, frustraci seksualni obrażają się na reguły gry na rynku matrymonialnym, wolnorynkowcy obrażają się na większość społeczeństwa i obecne władze, socjaliści obrażają się na naturalne nierówności między ludźmi w stanie posiadania wynikające z naszej motywacji i zdolności do ich pozyskania, teiści obrażają się na naukę, antyteiści obrażają się na filozofię i socjologię, proszczepionkowcy obrażają się na idee wolnościowe, antyszczepionkowcy obrażają się na naukę, płaskoziemcy obrażają się… no dobra - bez przesady, pisowcy obrażają się na peowców, peowcy obrażają się na pisowców, linuxowcy obrażają się na windowsowców, windowsowcy obrażają się na Windowsa i linuxowców, komuniści obrażają się chyba na wszystko (tutaj mi trudno wyszczególnić jedną lub dwie rzeczy, na które obrażają się komuniści, ponieważ w tych światopoglądach nie gra tak wiele, że trudno to skrócić do jednego zdania).

Jesteśmy zbyt delikatni. Krytykę bliskich nam ideologii lub przekonań traktujemy jak krytykę osobistą. Gdybyśmy tylko mogli przy rozważaniu jakiegoś zagadnienia odrzucić na chwilę swoje przekonania i umieć spokojnie, bezemocjonalnie przeanalizować dane zagadnienie...

[Marek Łobrażon]
_____________________________________
Nasz tag: #odmienbyc
Nasz fp na fb
#feminizm #poprawnoscpolityczna
  • 11
@Odmien_Byc bardzo przykre, chociaż cholernie prawdziwe. Sam czuję się głupio w tym momencie mając świadomość, że i ja potrafię się głupio obrazić na byle pierdołę, która faktycznie mnie nie powinna dotknąć emocjonalnie. Życie, ah życie
@Ricostyczny: dlatego mamy co robić pracując nad sobą. Jeśli się pilnujesz, to jesteś na dobrej drodze, a to już bardzo dużo.

@JakTamCoTam raczej chodzi mi o to, że można mieć pewien światopogląd, np. być chrześcijaninem, ale jednocześnie się nie obrażać, kiedy ktoś to (szczególnie merytorycznie) krytykuje lub gdzieś w necie ktoś po naszych poglądach ciśnie, bo szkoda czasu i zdrowia na to, a w ostatnim czasie konflikty na wielu osiach się
@Odmien_Byc: to co nazywasz obrażaniem buddyści chyba nazywają brakiem akceptacji rzeczywistości.

Chcesz rano pojeździć rowerem, już masz wyjeżdżać a tu pada deszcz - zaczynasz się denerwowac, plany zepsute ale co te nerwy zmienia? Nic, tylko pogorszysz sobie nastrój.

Idziesz na autobus, widzisz że właśnie nadjechał i nie zdążysz, pojawiają się nerwy, czemu kierowca nie zaczekał, spóźnię się. Co to te nerwy zmienia? Nic

Ludzie często nie akceptują rzeczy na które nie
@azurri: świetnie to ująłeś. Właśnie o to mi chodzi, z tą różnicą, że "obrażanie się" na rzeczywistość oznacza dodatkowo nacechowanie emocjonalne, natomiast brak akceptacji rzeczywistości jest szerszym i mającym inny charakter pojęciem, ale tak, chodzi mniej więcej o to.

Poza tym trafnie podałeś tę prostą postawę: nie denerwować się z powodu byle błahostek, bo czymś takim jest spóźnienie się na autobus. Szkoda, że na co dzień po prostu jako ludzie sobie
@Odmien_Byc: Dodałbym jeszcze, że jesteśmy od dziecka uczeni rywalizacji, stąd przekonanie, że rację ma ten, kto jest silniejszy, bo on wygrywa i dyktuje warunki, więc niekoniecznie działa tutaj mechanizm obrażania się, tylko syndrom oblężonej twierdzy u podstaw, którego leży lęk przed innością i niska otwartość na nowości, a może raczej lęk przed byciem pokonanym przez ludzi o innych przekonaniach, bo wolimy ze sobą walczyć niż współpracować.

@Odmien_Byc czekam na odpowiedź na
@Ricostyczny @rmweb Sorry, nie zauważyłem :p.

Nie do końca się zgodzę. Są to dwie reakcje i dwie sfery, które przenikają się. Wiadomo, nie lubimy nie mieć racji, ani być gnojeni czy uważani za głupich z tego powodu. Istotnie, jest to dość częste zjawisko, o którym piszesz @rmweb. Niemniej po pierwsze: pisałem o czymś bardziej "zaawansowanym", tak jakby szczebelek wyżej, czyli kiedy byle jaki atak na moje poglądy czy wiarę itd. wywołuje
@rmweb: tak, masz rację - powodem często jest neurotyzm, dochodzą nawet poważniejsze zaburzenia osobowości, z którymi w parze idzie właśnie niestabilność emocjonalna. Źródeł niestety tego jest wiele. Co do lęku przed byciem pokonanym - tak, ale dodałbym, że często jest to spowodowane również brakiem pokory, pychą, niedowartościowaniem czy dużym dysonansem między ego a super ego. Myślę, że ten lęk przed byciem pokonanym wynikać również może z braku pewności siebie. Niestety, ten