Wpis z mikrobloga

O ja głupi chciałem się zapisać na tor kartingowy, coby podszkolić się przed symulatorami w #!$%@? Lidze i zaimponować driftem na ręcznym Karynom i się wybrałem do krakowskiego renomowanego toru. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie tam może czekać, ale po kolei
Poczatkowo spoko luz, zwłaszcza, że pierwsze 30 minut za pół ceny. Pracownicy widzą, że potencjalny klient to mili i pomocni, pokazują jak odpalić karta, jaką linią jechać by nie zrobić kuku, zachwalają sprzęt, kaski, że z okazji promocji kominiarki za 5 ziko no i instruktorzy jazdy do dyspozycji.

Trochę pojeździło się taczką, popróbowało rękawice i kombinezony, to z ciekawości spytałem jak to wygląda ten personal instructor. Okazuje się, że płatny dodatkowo sporo, ale za jakość trzeba płacić, a oni mają najlepszych instruktorów w mieście. A zresztą dzisiaj prawie, że gratis mogę się przekonać i zawołali go. Tą górę kości. "Panie Robercie, Pan chce się dowiedzieć jak tam u nas z prywatnym treningiem" Usłyszałem donośnie "EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE" i dźwięk upuszczonej gumówki. Podjechał do nas światowej sławy kierowca Robert Kubica
Byłem zdziwiony, bo jest strasznie wyskillowany, kierowca F1 miał mi dawać wskazówki. Kubica powiedział tylko "YYYYYY" i złapał za kombinezon i pociągnął w stronę Gokarta z 50 konnym silnikiem. Chłopak, który przymierzał fotel jak tylko zobaczył Roberta, to odskoczył od bolidu jak Jos Verstappen z płonącego Benettona. Kubica mówi do mnie: "Wskakuj i zrób 20 okrążeń" na co ja w śmiech i mu mówię, że jak 4 kółka przejadę to będę zaskoczony. Jemu do śmiechu nie było. Wydarł się na mnie "EEEEEEEEEEEEEEEEEEE! WSKAKUJ DO YYY BOLIDU!". Przejechałem 5 kółek i już nie miałem sił, a ten krzyczy "NO ZETNIJ EEEEEEE TU, DBAJ O OPONY. Jeszcze 2 okrążenia i dostaniesz Dynamica" Nie dałem rady to ten zwyrol wziął jakiś drążek kierowniczy i mnie kuje w dupę, że niby na motywację. No w sumie zadziałało, bo nie chciałem mieć z dupy kierownicy. Przejechałem się jeszcze z 2 okrążenia a Kubica zadowolony "EEEEEEEEEEEE! I to jest okronrzenie! Tak wygląda personal trening, szybkie kółeczka żeby przełamać eeeeee bariery". Po czym otworzył dynamica i wsadził mi go do gęby.

Długo sobie nie odpocząłem, bo Kubica zaczął ciągnąć mnie na symulator. Chciałem powiedzieć, żeby poczekał, bo jestem jeszcze wyczerpany tym jeżdżeniem, ale miałem mordę pełną Dynamica. Wszystkie symulatory były zajęte, więc Pan Robert podszedł do pierwszego z brzegu Sirotkina i uprzejmie go przeprosił mówiąc "EEEEEEEEE #!$%@?!" Pokaźnie uzdolniony facet wyskoczył z fotelka i posłusznie #!$%@?ł. Kubica nawet nie zmniejszył Force Feedbacku, tylko kazał mi siadać i prowadzić, a on będzie mi pilotował. Jak to złapałem, to na Tamburello przyszpiliło mnie do fotelu. Kubica na to "przejedź trzy kółka to dostaniesz Dynamica". Ja na to wysapałem, że w dupie mam jego dynamica, jak tego nie wytrzymam. On zdziwiony zapytał "EEEEEE?" To mu odpowiedziałem, że się zaraz zesram z bólu i do dupy z jego dynamikiem. A ten wypluwa z ryja na w pół wypitego dynamica i zaczyna ściągać mi kombinezon. Ja do niego krzyczę co on #!$%@?, a on "YYYYYYYYY No sam mówisz żebym ci zapchał dupę bo się EEEEEEE zesrasz". Wydudkałem że spoko, i jakoś przejechałem te 3 okrążenia, nie wiem jak, chyba siłą woli. Zadowolony Kubica odtworzył dynamica i wsadził mi do ust.
Powiedział, że idzie poprawić renke, a ja mam iść do kolarzówki, to mi pokaże co to jest szybkie okronrzenie. Wiedziałem, że muszę uciec. Wiedziałem, że muszę uciec. Zwklokłem się z fotela i doczłapałem się do szatni. Nie mogłem podnieść ramion. Przebieranie butów i ściąganie kominiary zajęło mi zbyt długo. Usłyszałem jego ryk zza drzwi "EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! Gdzie Ty jesteś?" Wiedziałem, że to tylko moment zanim się zorientuje, że jestem w szatni. Wrzuciłem 50zł banknot do maszyny i wskoczyłem do szafy z napisem "Zdjęcie na tle padoku". Kilka sekund później Kubica wparował do pomieszczenia. Słyszałem jak chodzi po szatni i zastanawia się gdzie jestem. Tak jak się spodziewałem, zapukał do budki i się pyta "EEEEEEEEEEEEE! Jesteś tam?" na co odpowiedziałem najniższym dla siebie, nienaturalnym basem "zajęte, ziom". Dał się nabrać. Wyszedł, podejrzewam do recepcji żeby się spytać, czy nie wyszedłem z toru.
Postanowiłem, że poczekam 20 minut w budce, co powinno mi starczyć na odzyskanie sił, żeby dać szybko dzidę z toru, na wypadek gdyby Kubica mnie przyuważył. Po 5 minutach Robert wlazł z powrotem do szatni i zaczął mnie szukać, tym razem po szafkach. Chwilę potem wszedł jakiś chłopak na co Kubica wykrzyknął "YYYYYYYYYYYEEEEEE, gotowy na jazdy?!" Chłopaczyna coś tam zaczął dukać i najwyraźniej nawet nie zdążył ubrać kasku. To był kolejny nowy na torze, który miał promkę na jazdy, który jak ja padł ofiarą Roberta. Ten kazał mu zrobić 300 ćwiczeń na rozwijanie mięśni karku, to dostanie Dynamica. Zastrzegł, że nie wypuści go na salę dopóki nie zapamięta całego toru z nazwą każdego zakrętu.
Minęła z godzina, ale biedak zapamiętał tor i zrobił te ćwiczenia, z przerwami, ale Kubicę to zadowoliło i wziął swoją nową ofiarę na tor. Mogłem wyjść z budki. Oczy od fleszy mnie piekły, o mały włos nie oślepłem bo miałem tylko 50zł i wystarczyło na 88 zdjęć. Wyszedłem z toru. Po drodze ludzie dziwnie się na mnie patrzyli. W domu okazało się, że oczy błyszczą mi się jak puszka Dynamica od Roberta. Nie polecam trenerów.

#f1 #pastaokubicy #nibytoczekalejednaknie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 4