Wpis z mikrobloga

@steppenwolf90: Ale ja wcale nie nienawidzę kobiet. ¯\_(ツ)_/¯
Mam trochę inne spojrzenie na kwestie związane z podrywem i relacjami damsko-męskimi - w reakcji na rzeczywistość, która mnie otacza i na którą patrzę "na trzeźwo". Szczerze mówiąc to nie wiem, czy to dobrze, czy źle...
masz krzywdzące przekonania, że musisz pajacować do różowych i odstawiać jakieś szopki, żeby zaruchać, a one i tak nie są tego warte,


@steppenwolf90: Ale czy to nie jest prawdą? Czy fakt, że większość bawi się w coś tak popieprzonego jak "podryw" oznacza, że też mam to robić??? Dla mnie to jest maksymalnie upokarzające i prymitywne - ewentualna terapia i tak nie zmieniłaby mojego sposobu postrzegania tej kwestii.
20lvl niedługo styknie.


@GreatMajster: To masz jeszcze gówno w głowie jak 99% z nas w tym wieku. Cokolwiek o życiu, kobietach, emocjach i wartościach będziesz mógł powiedzieć za jakieś 7-8 lat. Póki co się nie angażuj w nic, bo jeszcze kila razy zmienisz zdanie i nauczysz się nowych rzeczy. Mówię poważnie.
@GreatMajster: #!$%@? mać. Może ktoś się ze mną nie zgodzi, ale moim zdaniem "głębsze emocje/uczucia" bądź coś, co nazwane jest "uczuciami wyższymi" to nie jest #!$%@? feromonowy plus hormonalny zwany "zakochaniem się". "Uczucia wyższe" doświadcza się podczas kontaktu z wszelakimi gałęziami sztuki(ich odbiorem) i w autentycznym zaangażowaniu w rozwój ezoteryczny, w ogóle rozwój tzw "duchowy" i w związku z tym dokonywaniem "głebokich" introspekcji.