Wpis z mikrobloga

@midcoastt: Przecież to jest to co robią. xD Test to ksero jakieś książki-ćwiczeń z innego wydawnictwa, lub od razu przygotowane testy do tego które używają. Ćwiczenia dostają kopię już uzupełnioną. Nie ma po co się przygotowywać do zajęć, jak przecież w podręczniku jest napisane i wystarczy podyktować. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Owoc_w_kreplu: Nie no stary. Te książki-ćwiczeń trzeba znaleźć i zajęcia dopasować do aktualnego programu nauczania, który prawie co roku zmieniają, bo by wydawnictwa padły. Na uczelni wykładowca sam ustala program - może rzeczywiście jechać to samo 10 lat ;)
  • Odpowiedz
@midcoastt nie wiem jakich miałeś profesorów na studiach, ale te 10 lat to zdecydowanie musiałby być jakiś swiezak. Ci bardziej renomowani nie mają prezentacji tylko notatki na przeźroczach, napisane mniej więcej w latach 80 gdy byli doktorami. AGH here
  • Odpowiedz
@midcoastt: Swoją drogą kiedyś zastanawialiśmy się by kupić książkę z egzaminami do j. angielskiego z której nauczycielka robiła testy. Tylko trochę szkoda było wtedy wydać 50 zł
  • Odpowiedz
matematyka ci się zmieniła albo fizyka? Albo j. polski?

Trzon, czyli 90% to jest to samo.


@Lorenzo_von_Matterhorn: To jest typowa kreatywna ksiegowosc. Material jest ten sam tylko proporcje poszczegolnych dzialow sie zmieniaja. Albo cos wyjasnione jest w inny sposob. Tak powstaja nowe ksiazki.
  • Odpowiedz
@Bokrug: to jest taka sama legenda miejska jak ta #!$%@? impreza podczas której wyrzucili karton z napisem misja na marsa a następnie drugi z napisem misja ratunkowa.

Może 50 lat temu tak to wyglądało, teraz by raczej nie przeszło. Jak osoba pewna swojej wiedzy by nie zdała z powodu takich metod to by robiła raban w dziekanacie aż by się kurzyło. A było by takich dużo jakby tak robili.
  • Odpowiedz