Wpis z mikrobloga

Najgorszy jest chyba pierwszy dzień po relapse. Wtedy jest pokusa że skoro się upadło to już #!$%@? i można sobie pozwolić na ciąg (bo przecież i tak wszystko stracone)
Poraz drugi nie poddałem się pokusie kontynuowania szalonego rajdu po relapse. Za pierwszym razem to był kac, a potem dojechałem spokojnie do 10 dni. Potem ciśnienie było tak przeogromne że ani medytacja ani zimny prysznic nie pomógł. Może za dużo czasu miałem do wyjścia z domu.
Teraz jestem tutaj 1/30 ale to jest inny 1. dzień to nie jest pierwszy dzień.
#nofapchallenge
Pobierz zulugulubenc2 - Najgorszy jest chyba pierwszy dzień po relapse. Wtedy jest pokusa że ...
źródło: comment_dmsqNQKB0w5xdkkbs0QwzvmhxoI3DtpA.jpg
  • 2