Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uwaga, będziecie mogli przeczytać o: fetyszowaniu ciąży i karmienia piersią, związkach nie-monogamicznych, troszkę DD/lg.

#chwalesie #zwiazki #seks #poly #trojkat
W końcu udało mi się spotkać ze wspaniałą kobietą. Nasza rozmowa zaczęła się w grudniu, kiedy to odpowiedziała na jedną z moich starych wiadomości na reddicie - szukałem kogoś kto mógłby mnie nakarmić piersią, a ona starała się wywołać laktację i szukała kogoś kto chciałby pić jej mleko. Ale doszedł do tego haczyk: Od mojej wiadomości minęły dwa lata, ja byłem już w związku. Z ustaloną datą ślubu.

Jako że z narzeczoną rozmawialiśmy o możliwości otworzenia naszego związku (albo chociaż o znajdywaniu od czasu do czasu kogoś z kim moglibyśmy się trochę zabawić), oraz po konsultacjach na moim fetyszowym discordzie zdecydowaliśmy się zapytać, czy może zgodziłaby się na bardziej otwarte / poligamistyczne podejście.

Pamiętam jak wysyłałem wiadomość wyjaśniającą moją obecną sytuację. Przepełniała mnie jednocześnie nadzieja, że mogę znaleźć kogoś wspaniałego, ale też strach, że zaprzepaszczam swoje szanse. Dostałem jednak odpowiedź, że [A] się zgadza i chętnie pozna naszą dwójkę… Pamiętam, że myślałem tylko: „Okej… No i co teraz?”

Cztery miesiące później, moja narzeczona i ja wróciliśmy z naszego pierwszego niewirtualnego spotkania z [A]. I cóż mogę powiedzieć… Na mojej liście marzeń trójkąt mogę już uznać za zaliczony. Wszystko działo się z szacunkiem i dzieleniem przyjemności między wszystkimi uczestnikami. Byłem w stanie dotykać, całować, lizać, tulić, i oczywiście zapewnić przyjemność dwóm wspaniałym kobietom. Kilkukrotnie w czasie ostatniego weekendu chciałem mieć cztery ręce (i dodatkowy język, i jeszcze jednego #!$%@?, i…), ponieważ po prostu chciałem móc zrobić dla nich więcej.

Spotkaliśmy się na mieście i poszliśmy na kawę. Porozmawialiśmy o naszych oczekiwaniach. Staraliśmy się przełamać nieśmiałość. Chyba dla wszystkich było naturalne być odrobinę nieśmiałym przy nowych osobach. Zwłaszcza że ja z moją narzeczoną już się trochę znaliśmy, a [A] dopiero nas poznawała. Nie znała naszych dziwactw, powiedzonek, nie wiedziała jak reagujemy na siebie, ani jak bardzo uwielbiam przytulanie i głaski. Z szacunku do niej i otoczenia zacząłem ją dotykać dopiero w jej mieszkaniu: trzymałem za rękę i przytuliłem ją. I wtedy nieśmiałość zaczęła się zwijać.

Przeszliśmy do sypialni gdzie pomogłem [A] i mojej Księżniczce zdjąć ich ubrania. Pierwsze zobaczenie ich obu nago było wspaniałą ucztą dla moich oczu. Fakt, że miałem możliwość przebywania z nimi, dotykania tych cudownych ciał, sprawił że był to najwspanialszy weekend w moim życiu. Dziewczyny także były zadowolone z naszego spotkania. Jednym z fetyszy [A] jest ciąża, a jako że moja Księżniczka jest aktualnie w ciąży, to [A] obdzieliła ją mnóstwem bardzo seksualnej uwagi. Zwłaszcza jej piersi były przedmiotem niekończących się pieszczot, pochwał i słownego uwielbiania, gdy wspólnie z [A] zastanawialiśmy się jak długo jeszcze będziemy czekać aż napełnią się mlekiem. Podczas zabawy nie byłem pasywny - nie przestawałem dotykać, pieścić, masować pięknych kobiecych ciał, czasami nawet zapominałem oddychać - byle tylko possać sutki moich kobiet odrobinę dłużej.

Po tym gdy moja Księżniczka i [A] utwardziły mnie rękami i ustami, zacząłem kochać się z moją narzeczoną. Tymczasem gospodyni zapewniała dodatkową stymulację zabawkami wibrującymi, a także wsadzanymi w różne, słodkie miejsca. Jako że dotychczas miała więcej doświadczeń z innymi kobietami, [A] doprowadzała moją Księżniczkę do drżenia każdym dotykiem, ale też o dziwo potrafiła się zajmować moim #!$%@? jak profesjonalistka. Nie wiem dokładnie co mi tam robiła, ale uwielbiałem każdą sekundę. Dodatkowo [A] korzystała też z innego swojego talentu - jej pieprzne komentarze sprawiły, że całe doświadczenie było dużo bardziej realne, dużo bardziej intensywne, o wiele głębsze i niesamowicie satysfakcjonujące.

I tak oto przeżyłem swój pierwszy trójkąt, i naładowałem moje baterie (te emocjonalne, do bycia zadowolonym z życia) na bardzo, bardzo długo. A to były dopiero pierwsze trzy godziny spotkania. Potem graliśmy w planszówki, zjedliśmy świetny obiad, obejrzeliśmy ostatni odcinek RuPaul's Drag Race, przytulaliśmy się i rozmawialiśmy… I ogólnie miałem wspaniały dzień spędzony z kochanymi ludźmi. O przepraszam - dwa dni.

Podsumowując, mieliśmy mnóstwo świetnej, seksownej zabawy. [A] uwielbiała oglądać nas doprowadzających się wzajemnie do ekstazy, gdy słuchaliśmy jej ostrych komentarzy, fantazji w których by nas widziała i wykonywaliśmy jej rozkazy. Nie może się także doczekać kiedy ciąża mojej Księżniczki będzie bardziej zauważalna (oboje prosimy o mleko!). Moja narzeczona uwielbiała to, że mogła bez skrępowania oddać się swojej biseksualnej naturze, a także odstawić piękne przedstawienia dla naszej seksualnej cheerleaderki. Natomiast ja czuję się świetni wiedząc, że znalazłem dwie wspaniałe kobiety, które znajdują przyjemność w seksie ze mną, dzielą moje fetysze, oraz akceptują mnie w seksie. Wszyscy mamy nadzieję na kolejne spotkanie.

Jeśli się zastanawiacie: ale nie pieprzyłeś się z [A], więc dlaczego nazywasz to trójkątem? Odpowiem: Według nas seks nie jest limitowany do wkładania penisa w waginę. Na taki seks [A] nie była jeszcze gotowa i to była jej decyzja. Gdybym jej nie zaakceptował, byłbym nikim w moich własnych oczach. Nigdy nie przymuszę kogoś do czegoś, z czym nie czułby / czułaby się komfortowo.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 5
  • Odpowiedz