Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Dwóch marines oczyszcza umocnienia w pobliżu góry Suribachi, Iwo Jima, 21 lutego 1945 r.

Na Iwo Jimie pogoda pogorszyła się już trzeciego dnia. Lał ulewny deszcz, było zimno i pochmurno. Przemarznięci marines nie spali. Szczękając zębami trzęśli się w swoich dołkach w nocy. Z zimna i strachu. Nadal brakowało amunicji, a przede wszystkim - czołgów, których nie można było przerzucić na plaże przez wzburzone morze.

Mimo wyłamywania kolejnych pozycji umocnionych, dowodzący obroną góry Suribachi płk Kanehiko Atsuchi wciąż dysponował 900 żołnierzami. Jego zastępca, mjr Yonomata, patrząc przez lornetkę na zbocze góry rzucił zimno: ''Zaczynają się wspinać w stronę naszych linii. Niech poznają smak naszej stali i ołowiu!''.

W istocie Amerykanie walczyli z Japończykami u podnóża góry przez cały dzień 22 lutego. Dopiero pod wieczór 3. batalionowi 28. pułku marines udało się okrążyć zbocze. Japończycy jednak nadal górowali na swoich pozycjach. Dopiero zmasowany ostrzał artylerii okrętowej, ściągnięcie ciężarówek Dodge z wyrzutniami rakiet i użycie bazook pozwoliło na przytłumienie zażartego ognia obrońców. Wtedy to marines wdarli się do jaskiń. Tutaj jednak nie mogła im pomóc posiadana przewaga techniczna. Znowu pierwsze skrzypce odgrywały miotacze ognia, granaty z termitem, ładunki wybuchowe. Góra wewnątrz przypominała ciemny, koszmarny labirynt, w którym z każdej strony mogły paść strzały, lub pojawić się znikąd japoński żołnierz z nożem w dłoni. Ciemności rozświetlały tylko eksplozje, błyski wystrzałów i długie języki płomieni z miotaczy ognia. Zdarzały się przypadki wpadnięcia na siebie amerykańskich oddziałów i dopiero siarczyste przekleństwa po angielsku uświadamiały obu stronom pomyłkę. Skały tłumiły łączność, więc Amerykanie musieli sięgnąć do telefonów polowych i gońców.

Zażarte walki trwały także na innych odcinkach. 25. pułk walczył o kamieniołom. Tam też został ciężko ranny ppłk Justice Chambers, dowódca 3. batalionu. Za swoją odważną postawę, gdy dowodził nieprzerwanie z pierwszej linii przez trzy dni, został odznaczony Medalem Honoru. Poważne straty i przemęczenie wojsk zmusiły gen. Smitha do wprowadzenia odwodu - 21. pułku z 3. Dywizji. Ci wkroczyli do walki w okolicach lotniska nr 2, mniej-więcej w centrum wyspy. Na swoje nieszczęście, trafili na doskonale przygotowane pozycje japońskiego 145. pułku płk. Masuo Ikedy. W ciągu dnia kompania F 2. batalionu 21. pułku została całkowicie rozniesiona. Ale i marines się odgryzali. W walkach szczególnie wsławił się zaledwie 22-letni operator miotacza ognia, kpr. Hershel Williams, który palił bunkier za bunkrem (w jednym wypadku wsadził dyszę miotacza w otwór wentylacyjny i dosłownie usmażył obrońców bunkra). Kiedy grupa Japończyków próbowała go zaatakować bagnetami, odparł atak jednym strzałem miotacza. Odznaczono go Medalem Honoru. Pan Williams żyje do dziś. Mam z nim nawet kontakt.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Dwóch marines oczyszcza umocnienia w pobliżu gó...

źródło: comment_A5ycqlHvXMcj4IFlwXvczqDvku23YPY9.jpg

Pobierz
  • 29
@4gN4x: Wtedy to była broń nieco obosieczna. Byłeś wręcz rzeźnikiem, ale także celem wręcz priorytetowym, dużym i łatwym do zabicia (weź tu biegaj z takim baniakiem). Rosjanie trochę lepiej wymyślili bo ten ich ROKS miał się jak najmniej odznaczać.
Dostać kulkę w łeb to zaszczyt w porównaniu ze spaleniem żywcem


@dzazzio: Spora część ofiar po stronie japońskiej nie zginęło od samego płomienia, ale od zaczadzenia lub uduszenia. Amerykanie używali miotaczy ognia do niszczenia umocnień, wystarczyło "rzygnąć" ogniem w stronę japońskiego bunkra (lub jaskini przerobionej na bunkier) i bardzo często zdarzało się że płomień zeżarł cały dostępny w środku tlen.

Do prowadzenia "normalnej" walki miotacze nadawały się tak średnio - zapas
@Mleko_O: To ma w planach jakaś zbiorcza książkę ? Rzucił mi się w oczy jakiś post, że ma być o 1 konkretnej operacji i zastanawia się między Anzio a Iwo Jima ( ͡° ͜ʖ ͡°) W każdym razie świetna wiadomość