Wpis z mikrobloga

Zdarzyło się wam kiedyś przewidzieć jakieś zdarzenie, zobaczyć coś czego nie ma w zasięgu twego wzroku? Mi kilka razy i były to sytuacje ciekawe i szczegółowe aczkolwiek początkowo całkowicie przeze mnie ignorowane. Jakiś czas temu natknąłem się na program, w którym mowa była o wrodzonej umiejętności jaką rzekomo posiadają wszyscy ludzie - mianowicie #postrzeganiepozazmyslowe #esp #remoteviewing #rv umiejętność, technika, którą to przez jakieś 20 lat posługiwał się specjalny rządowy zespół złożony m.in. z wojskowych, których celem miało być lokalizowanie wrogich jednostek, przewidywanie ruchów przeciwnika itp. za pomocą nachodzących ich myśli, które następnie spisywali na kartce i poddawali analizie. Niesamowitym jest fakt, że coś co powszechnie przez większość uznawane jest za szarlatanerie lub problemy z głową, akceptowane było przez wojsko i traktowane jako forma wywiadu przez tak długi czas. //Takie już jest to USA? Scjentolodzy i ich pierdoły wdarły się do rządowych projektów?// Zespół RV jasnowidzów oficjalnie został rozwiązany w połowie lat 90-tych o czym może świadczyć nieopłacalność utrzymywania tego typu zjawiska ze względu na słabe wyniki lub brak możliwości całkowitego zbadania jasnowidzenia i tym samym potwierdzenia jego autentyczności. Osoby, które były poddane badaniom m.in. słynny #ingoswann (pan, który zasłynął tym, że posługując się postrzeganiem pozazmysłowym ogłosił, że Jowisz posiada pierścienie pyłu zanim udokumentowała to sonda Voyager w 1979 r.) podczas badań i wykonywania „sesji RV”zauważono u niego //że tak to ujmę - zapalone rejony w mózgu takie same jak osób cierpiących na schizofrenię// ciekawym jest też to, że identyczne wyniki badań były u osób głęboko wierzących, modlących się//. Badania te postawiły wizje pana „real deal” jasnowidzenia w bardzo nieciekawym świetle. Dziwaczne zachowania, które podsunąć można pod objawy schizofrenii mogą być też zauważone u współczesnych jasnowidzów - nawet tych z Polski. Gdy od lat swojej działalności spotykają się z opiniami, że są zwykłymi oszustami wykorzystującymi naiwność cierpiących ludzi, którzy chcą przykładowo odnaleźć zaginionych członków rodziny, w rzeczywistości sami mogą być ofiarami - z tym, że choroby psychicznej utrwalającej ich w wierze, iż posiadają jakiś dar. Oczywiście nie neguję istnienia całej chmary oszustów, których jest zdecydowana większość. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Temat ostatnimi czasy bardzo mnie interesuje. Tak samo jak interesuje mnie fenomen popularności wszelakich matactw, szarlatanów z różnych dziedzin, którzy niczego nie dowiedli a stali się niemal bóstwami #boblazar #philschneider. Ja sam jestem osobą, która w epicki sposób lubi trwonić swój czas wolny, lub sam jestem wariatem, który na kilku zbiegach okoliczności wyrobił sobie opinie - a może w tym RV coś jest. Zamierzam pod tym postem pisać o rzeczach, które mnie nawiedzą w myślach - by mieć dowód jeśli niektóre z przewidzianych rzeczy się sprawdzą. Całość ma mieć charakter badawczy, eksperymentalny bez żadnego kombinowania. Otwieram więc trzecie oko i mam nadzieje, że nie zobaczę Scheuring-Wielgus na stanowisku prezydenta, kanclerza. Mam też nadzieję, że nie postradam zmysłów :) Btw. jak ktoś chce się zapoznać o drużynie turbo wojskowych jasnowidzów z USA to odsyłam do hasła Stargate Project :)
#projektjasnowidzenie #clairvoyanceproject #umysl #mozg #jasnowidzenie #paranormalne #paranauka #schizofrenia
  • 4