Wpis z mikrobloga

@mat888: zgadzam się z tym co napisałeś, ale co to ma do tematu? Czy przez to, że kobieta to ta "odpowiedzialna" za ewentualną ciążę, jest aż tak duża różnica w postrzeganiu seksu kobiet a seksu mężczyzn? Przez to, że facet może się ulotnić po seksie to jest postrzegany jako wygryw jeśli dużo kobiet zaliczył? A kobieta wręcz przeciwnie? Bo dla mnie logiczne jest, że to kobieta ma więcej problemów w razie
bo facet ruchajacy dużo to facet sukcesu. Same krzyczycie że nie wygląd a charakter i zaradnosc się liczy, ergo taki samiec to wartościowy człowiek. A jak kobieta chce sobie poruchac to ok, ale nikt z niej dumny nie będzie że poszła do klubu #!$%@? się i popuscila chinczykowi szpary.


@Rasporas: taki obraz sukcesu jest promowany, racja, a ja nie jestem za ocenianiem kogokolwiek przez pryzmat życia seksualnego. Jej/jego sprawa, z kim
@Heibonna: właśnie oglądam, jak komuś się nie chce oglądać to tl;dw - laska była młoda, głupia i zakochana, relacja się jej posypała i odreagowała w ten sposób. I przyznaje się do błędu.
Ale wykop i tak wyrzygał wszystko co najgorsze na nią, bo tu na szczęście są osoby które się nigdy nie mylą. Ciekawe czy może dlatego, że nic w życiu nie robią?
Czy przez to, że kobieta to ta "odpowiedzialna" za ewentualną ciążę, jest aż tak duża różnica w postrzeganiu seksu kobiet a seksu mężczyzn?


@norepinefryna: oczywiście z tego to postrzeganie się wywodzi, że ewentualna ciąża to zmiana dla wszystkich, kobieta chciała się pieprzyć(jej sprawa, ma prawo) a teraz zawraca wszystkim głowę bo ma brzuch(teraz to już nie tylko jej sprawa) i trzeba się nad tym pochylić, zebrać kasę na lekarza żeby to