Wpis z mikrobloga

tytuł: **Żywe trupy ( The Walking Dead )
liczba odc.: 131 (6,13, od 3sez16/sezon)
czas trwania odc.: ~45 min
sezony: 9
gatunek: Horror, Dramat
kraj produkcji: USA
platforma: Fox,Netflix
data premiery: 31.10.2010
#serialezkr

UWAGA WPIS DOTYCZY SEZONOW OD 1-8**
Tak wiem że nowy 9 sezon właśnie się skończył, proszę o nie spoilerowanie fabuły w komentarzach

Po mniej więcej trzech latach powróciłem do oglądania żywych tropów. Kilka lat temu pożegnałem się z kanałem Fox w telewizji i zatrzymałem się w połowie szóstego sezonu. Przyznam, że ucieszyłem się, kiedy niespodziewanie zauważyłem jeden z moich ulubionych seriali na netflixie, dlatego szybko powróciłem do oglądania zaległych sezonów. Tutaj też pojawia się pytanie, czy przez te lata coś mnie ominęło w fabule serialu i czy powinienem żałować, że tyle zwlekałem z powrotem do oglądania?

The Walking Dead, kiedy pojawiło się w telewizji końcem 2010 roku, było dla mnie pewnego rodzaju objawieniem serialowym. Nigdy nie pałałem miłością do horrorów a coś tak głupiego, jak chodzące trupy wcale nie zachęcało mnie do takich produkcji. Jednak historia Ricka Grimesa była czymś innym. Pierwsze sześć odcinków miało w sobie bardzo surowy klimat. Od razu spodobało mi się w nim takie survivalowe podejście do tematu, bardzo realistyczne. Oglądając te odcinki, czułem że taka katastrofa mogłaby naprawdę się wydarzyć, a walka Ricka o przeżycie i odnalezienie rodziny jeszcze bardziej sprawiała, że serial szybko wzbudził we mnie zachwyt. Krótki, ale rewelacyjny pierwszy sezon sprawił, że The Walking Dead przez długi czas był moim ulubionym serialem.

Kolejne sezony wciąż uważałem za bardzo dobre, pełne nowych i ciekawych postaci, jednak żaden kolejny już nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak pierwszy. Wciąż serial miał w sobie to coś, z czego zasłynęła również gra o tron, czyli pozbywał się łatwo ważnych postaci, co jeszcze bardziej dodawało wrażenia, że w tym postapokaliptycznym świecie śmierć czyha na każdego. Niestety też "żywe trupy" odchodziły od bardzo realistycznego i surowego klimatu na rzecz postaci i wydarzeń w bardzo komiksowym stylu. Taki kierunek dla twórców mógł się wydawać bardzo oczywisty, ponieważ cały serial jest na podstawie komiksowego pierwowzoru i faktycznie zyskał dzięki temu wiele ciekawych i bardzo charakterystycznych, dobrych, jak i złych bohaterów, jednak sam uważałem, że jest to jakiś regres jakości w stosunku do pierwszego sezonu.

Pierwsze pięć sezonów, mocno odsiały pewnych bohaterów i dodały innych, co spowodowało, że wśród głównych postaci powstał pewnego rodzaju rdzeń tych najważniejszych osób w grupie, które zawsze wychodzą cało z największych tarapatów i zwyciężają z wrogiem niezależnie od tragicznej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Grupa ta za wszelką cenę chce znaleźć bezpieczną przystań, w której mogliby żyć i odpocząć od ciągłej walki o przeżycie. Twórcy serialu za wszelką cenę jednak nie chcą, aby popularny serial zakończył swój żywot, dlatego też nasi bohaterowie w każdym sezonie muszą podejmować się kolejnych coraz bardziej niebezpiecznych zadań.

Kiedy wróciłem do oglądania serialu myślałem, że już mnie niczym nie zaskoczy i niczym nowym nie porwie. Widziałem w nim już wielu naprawdę złych wrogów i wstrząsających śmierci a myślałem, że kolejne odcinki będą po prostu powielaniem tego samego tylko może w bardziej efektowny sposób, jednak serial od AMC wcale nie popadł tak bardzo w rutynę i szybko pokazał mi, że ma jeszcze coś do pokazania.

The Walking dead na pewno nie jest serialem, na którym można się nudzić, przynajmniej przez większość sezonu, bo faktycznie bywają w nim takie odcinki, w których nic się nie dzieje. Pierwsze co po powrocie do tej produkcji dało mi się odczuć to świetnie budowane napięcie, które bardzo często towarzyszyło mi w naprawdę wielu momentach odcinka. Nawet w sytuacjach, które można przewidzieć, jak się skończą, to napięcie i niepewność mocno są odczuwalne.

Na uwagę również zasługuje czwarty odcinek, szóstego sezonu, który całkowicie jest poświęcony jednemu bohaterowi i opowiada pewien wycinek z jego historii. Epizod ten jest na pewno jednym z najlepszych w całym serialu i zapewne też najdłuższym, ale na pewno wartym obejrzenia, nawet jeżeli nie ogląda się całego serialu, bo jest to pewnego rodzaju historia kompletna i zamknięta jak pojedynczy film.

Sezon szósty kończy się w bardzo napięty sposób, a siódmy otwiera chyba najbardziej wstrząsający i niszczący psychikę odcinek. Siódmy sezon to również te odcinki, w których twórcy odjeżdżają jeszcze bardziej ze swoją fantazją i z survivalowego horroru robią coś, co zaczyna przypominać serial fantasy, jednak dobry i wyrazisty wróg naszych protagonistów, wciąż trzyma w ryzach brutalny świat TWD.

Niestety nie jest to serial idealny i ma wiele wad. Postaci w nim zachowują się często nielogicznie i głupio w momentach, kiedy chyba każdy postąpiłby inaczej. Serial też jest pełen różnych moralizatorskich często brzmiących patetycznie przemówień. Na pewno może w nim razić też pewna sztuczność wielu postaci i nadludzkie umiejętności, często słabo uzasadnione. Także wiele przemian naszych bohaterów, na dobrych lub złych bardzo często wydają się sztuczne i dziecinnie głupie. Serial również często wygląda jak kino familijne i za taki by można go było uznać, gdyby nie ogromne ilości posoki i gnijących części ciał. Jednak na pewno wiele można wybaczyć TWD, bo daje naprawdę dobrą rozrywkę i pozwala się zżyć z bohaterami...

... Chyba że myślimy o sezonie ósmym, bo tutaj już mogę śmiało powiedzieć, że jest to najgorszy i najgłupszy sezon ze wszystkich. Poziom głupich zachowań, rozwiązań i absurdu przekroczył w nim wszelkie normy. Oczywiście ósma część przygód rodziny Ricka ma swoje ciekawe i wzruszające momenty, ale są to jedynie momenty, które zostały zasypane całą masą idiotycznych rozwiązań. Jako widz czekałem w tym sezonie na jakąś epicką bitwę a otrzymałem rozciągniętą na wiele odcinków chałturę. Tak bardzo, jak tym, nie byłem zawiedziony żadnym sezonem. Ktoś nie miał w nim pomysłu na nic i wyszedł z tego naprawdę słaby sezon.

Obecnie w telewizji jest transmitowany sezon dziewiąty i o ile pojawi się on na netflixie to powrócę do świata po apokalipsie zombie, jednak już z nadzieją, że historia Ricka Grimesa po ósmym sezonie się otrzęsie i nastawi na jakiś punkt końcowy, do którego fabuła będzie mogła zmierzać.

Technicznie serial jest na bardzo dobrym poziomie. Zdjęcia może nie wyglądają jakoś oszałamiająco, od lat są utrzymane w zielonkawych odcieniach i ze sporą ilością ziarna. Nie powalają, ale pomagają w opowiadaniu historii. Na pewno najmocniejszą stroną techniczną TWD jest charakteryzacja, która jest rewelacyjna. Dopilnowanie, żeby taka ilość zombie była tak różnorodna i wyglądała tak efektownie, jest na pewno wielkim przedsięwzięciem i tutaj twórcy zasługują na uznanie.

Lokacje w serialu też są bardzo różnorodne i w każdym sezonie poznajemy ciągle nowe miejsca, mimo że wszystkie są w pewien sposób nadgryzione przez apokalipsę i czas, to dają wrażenie, że świat, w którym rozgrywa się serial, jest duży i po niemałych przejściach.

Aktorsko też jest bardzo dobrze. Wielu aktorów stworzyło naprawdę charakterystycznych bohaterów, którzy na pewno zapadają szybko w pamięci i nawet Andrew Lincoln, po takiej ilości odcinków coś jeszcze potrafi wycisnąć, że swojej postaci, a w jego przypadku to chyba nie jest aż takie łatwe, bo prawie zawsze musi być smutny, zmęczony i załamany. W ostatnich sezonach na pewno bryluje Jeffrey Dean Morgan w roli Negana, ale role psycholi w filmach dają zawsze sporo możliwości do świetnej kreacji.

Podsumowując, osiem sezonów The Walking Dead to naprawdę spora ilość odcinków do obejrzenia i nieraz serial liczy fabularne wzloty i upadki, ale na pewno nie można narzekać na brak napięcia, akcji i rozrywki, jaką daje ten serial. Ja po tych wszystkich latach mam do tej produkcji ogromny sentyment i mimo że czasami czuje, że serial mógłby już się skończyć, to wciąż będę go chętnie oglądał, bo jednak jakoś zżyłem się z tymi bohaterami.

Zapraszam też do obserwowania mojego autorskiego tagu i sprawdzenia innych moich wpisów na temat seriali które oglądałem:

[Miłość, śmierć i roboty]( https://www.wykop.pl/wpis/39746661)
[Akademia Umbrella]( https://www.wykop.pl/wpis/39487557)
[Egzorcysta]( https://www.wykop.pl/wpis/39309775)
[Sense8]( https://www.wykop.pl/wpis/39286123)
[Pachnidło]( https://www.wykop.pl/wpis/38930109)
[Nightflyers]( https://www.wykop.pl/wpis/38817135)
[Maniac]( https://www.wykop.pl/wpis/38641261)
[Punisher]( https://www.wykop.pl/wpis/38502459)
[Tytani]( https://www.wykop.pl/wpis/38439297)
[Nawiedzony dom na wzgórzu]( https://www.wykop.pl/wpis/38387447)
[Seria niefortunnych zdarzeń]( https://www.wykop.pl/wpis/38114101)
[Black Mirror: Bandersnatch]( https://www.wykop.pl/wpis/37981899)
Wodnikowe wzgórze
The Kominsky Method
1983
Bodyguard
[Medal of honor]( https://www.wykop.pl/wpis/36972661)
Narcos: Mexico
Norsemen
House of Cards
Daredevil
Mindhunter
Better Call Saul
Star Trek: Discovery
Iron Fist
BoJack Horseman
Dom z papieru

#netflix #serialezkr #serial #seriale #twd #thewalkingdead #rickgrimes #horror #dramat #zombie #apokalipsa #koniecswiata #zywetrupy
KingRagnar - tytuł: **Żywe trupy ( The Walking Dead )
liczba odc.: 131 (6,13, od 3sez...

źródło: comment_30yCezOMw26lKlPICPtf9L68fcGBSL5V.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
Podsumowując, osiem sezonów The Walking Dead to naprawdę spora ilość odcinków do obejrzenia i nieraz serial liczy fabularne wzloty i upadki, ale na pewno nie można narzekać na brak napięcia, akcji i rozrywki, jaką daje ten serial. Ja po tych wszystkich latach mam do tej produkcji ogromny sentyment i mimo że czasami czuje, że serial mógłby już się skończyć, to wciąż będę go chętnie oglądał, bo jednak jakoś zżyłem się z tymi
  • Odpowiedz
@KingRagnar: nawet oceny na imdb mówią same za siebie, gdzie jeden z odcinków 9 sezonu jest wśród trzech najwyżej ocenianych epizodów w całym serialu :D a większość odcinków ma ocenę powyżej 8.0 natomiast w sezonie ósmym jest tylko jeden odcinek z oceną powyżej 8.0
  • Odpowiedz