Wpis z mikrobloga

@wojciech_s: niby mają fajne te koleje w NL, ale ja non stop trafiam na jakąś awarię-ostatnio jadę na samolot: expresy odwołane, miałem wysiąść na jakieś autobusy zastępcze, ale ktoś w pociągu mówi, że ich za mało i żeby lepiej jechać stacje dalej i stamtad. Stację dalej babka obok dostaje ataku epilepsji. Na następnej stacji znowu zaciągają ręczny, bo komuś coś się stało. Na szczęście były 2 osoby co się zrzuciły na
@TheresNoGodButMe: Jak jade do Amsterdamu, ok 150km mam, to raz na trzy razy jest jakis problem i jestem 30 minut pozniej, czesto maja awarie ale tez szybko reaguja, nie zdazylo mi sie jeszcze ze dzisiaj do Amsterdamu dojade po 4 godzinach, a w Polsce Raz tak czekalem, ale ponoc juz tam tez sie poprawilo