Wpis z mikrobloga

@KTMZ Masz na myśli bletki? Oczywiście, że się pali. Ale najlepiej wbić do lufy samą kosteczkę i delikatnie podgrzewać. Albo rozpuścić na łyżeczce oleju lub oliwy i zmieszać z jogurtem. Tylko trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością.
@Kruszec Być może. Ja nigdy nie miałem z tym problemu. Najpierw podgrzewało się grudę i odcinało cieniutkie wiórki. Później mieszało z tytoniem. Często podgrzewaliśmy taki miks zapalniczką jak był na karcie, żeby hasz wsiąkł w tytoń. W sumie najlepiej byłoby na folii aluminiowej...
@KTMZ Trochę zawsze. Chociaż nigdy specjalnie dużo nie musiałem zużyć, żeby klepało. Fakt faktem ta sama ilość w jogurcie robiła miazgę na kilka godzin.
@KTMZ No to jest to ryzyko przy jedzeniu. Ja kiedyś spożyłem dużo za dużo olejku RSO. To już nie przypominało działaniem THC. Jednym słowem męczarnia. Najgorsze było to, że sobie wkręciłem, że olejek nie był do końca odparowany i się zatrułem alkoholem izopropylowym, w dodatku objawy były podobne... Też się zastanawiałem nad pogotowiem, tym bardziej, że moja dziewczyna strasznie wymiotowala( ͡° ʖ̯ ͡°)
@KTMZ: kilka lat temu w Portugalii bardziej hasz sie opłacało kupować niż zioło, ale paliliśmy zawsze z bletki, nigdy z tym nie było problemu, troszkę podgrzewalismy zapalniczka i był kruchutki, dzięki czemu łatwo się kręciło. Klepać klepalo dobrze, chociaż ja wolę jednak zioło
Już dawno tak nie jadłem. Ale z tego co pamiętam klepie dłużej jak 2 godziny i dość długo się ładuje. Najlepiej rozpuścić na łyżce z oliwą z oliwek. Podgrzewając ją ostrożnie nad ogniem.Tak żeby gruda się rozpuściła, a nie przypaliła za bardzo. Jogurt nie jest konieczny. Można dodać do czegoś innego lub zjeść tą oliwę samą, ale z jogurtem fajnie smakuje.