Wpis z mikrobloga

Miałem takiego młodszego kolegę, powiedzmy Kamila. Chłopak bardzo ogarnięty, interesował się tworzeniem muzyki, stron internetowych, ogółem widać było, że w życiu sobie poradzi. I radził sobie całkiem nieźle - w liceum kupił skuter, znalazł dziewczynę. Kontakt trochę zanikł - z mojej winy, na studiach popadłem w piwnicę totalną. I pewnego dnia spotkałem się z naszym innym wspólnym znajomym. Zapytał, czy słyszałem o Kamilu.

Czy byłem na jego pogrzebie.

Nie byłem. Nie wiedziałem, że zginął. Jechał skuterem po prostej drodze z dobrą widocznością, w biały dzień. Miał pierwszeństwo. Z parkingu biedronki wyjeżdżała samochodem młoda dziewczyna, od niedawna prawo jazdy. Nie zauważyła go, on pewnie nie spodziewał się, że ktoś wymusi. Nie znam szczegółów, po prostu chłopak zginął w trywialnej sytuacji, na prostej drodze, nie ze swojej winy. Jadąc do dziewczyny.

Czemu przypomniało mi się to akurat dzisiaj, po prawie ośmiu latach?
Właśnie odebrałem telefon. Rodzice jadą na pogrzeb. Zginął 18-letni syn mojej trochę dalszej kuzynki. Jechał na motorze. Jechał przepisowo. Ktoś inny popełnił błąd i nie udało się go odratować.

Obaj zginęli w sytuacji, w której jadąc samochodem albo w ogóle nic by się nie stało, albo skończyłoby się na szpachlowaniu i obolałym obojczyku.

Nawet nie wiem, jaki ma być morał z tych historii, jadąc autem też ktoś może władować mi się na czołowe. Po prostu chciałem to napisać. Uważajcie na siebie, mirki.

#motocykle #skutery #smierc
  • 10
@Dusha: Kusiło mnie, by napisać, że gdyby jechał rowerem, to albo by go zauważyli (jedziesz wolniej), albo sam by wyhamował, a samochodem po prostu by go widzieli lub skończyłoby się na małej stłuczce. Ale jednoślady mają swoje zastosowanie, są tańsze niż samochody i szybsze niż rowery. Więc nie można po prostu powiedzieć ludziom "kupujcie auta" ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zresztą, znajomy rodziców zginął jadąc autem 30km/h, bo
@NajwyzszaFormaSztuki: Zrobiłem rundkę po deweloperach we Wrocławiu dwa miesiące temu. Miejsce przed budynkiem 8-10k, miejsce w garażu podziemnym 20-25k. Czterech różnych deweloperów, ceny podobne. A bez gwarantowanego miejsca pewnie wygląda to jak u mnie - wszyscy nie pomieszczą się na parkingu/ulicy i trzeba kombinować w okolicy. Miejsc coraz mniej, miasto właśnie przerabia dziki parking na kolejny skwerek (dosłownie 50m dalej, za rzeczką jest duży park xD).