Wpis z mikrobloga

@bomba4: ooo to podobnie jak u mnie. ja dokończyłem herbatę, wstałem, wyszedłem, a cała ekipa została nie informując mnie o tym :D a na serio, to wiesz, w grupie łatwo zgubić jednego człowieka.

@stara_raszpla: zapraszamy na mirko :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@stara_raszpla: spoko. To z tym ostatnim wykoppiwem to było w lekkich nerwach, więc napewno się pojawię na kolejnych.

Masz chyba zablokowane pw, bo nie mogłem ci odpisać
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@bomba4: nie pyerdol glupot. Czekalismy pod kebsem az wyjdziesz z toalety, to twoj bohaterski kolega mlody powiedzial zebysmy szli, bo on cie zna to on z toba poczeka. Mial ci powiedziec, ze idziemy zobaczyc na walowa czy nowa knajpa otwarta. Wrocilismy po 5 minutach i dalej czekales na swojego kebaba, ludzi tlum, to powiedzielismy, ze idziemy zatem nizej na krakowska do innego kebaba (bylismy w specu). Jak wrocilismy ze speca to
@Keleos: Nie wiem co wam powiedział, po prostu gdy wyszedłem to was nie było, mi powiedział że poszliście na wałową. Wróciliście, ale i tak sobie zaraz poszliście¯\_(ツ)_/¯ Jakby nie było wyszło #!$%@?
@LeVentLeCri: akurat w całym miksie jedyną pijaną osobą był bomba. No, może Bonta jeszcze krzywo spacerował (a może on tak chodzi? ciężko wyczuć ;P) Zwyczajnie w kebsie nie było juz warzyw, a było sporo czekania więc powiedzieliśmy, że idziemy do kebsa obok. Ot cała afera. XXI wiek, zawsze można bylo napisać do kogoś "gdzie jesteście?" i po kłopocie. Cały wieczór bomba mocna czatował z kimś na telefonie więc zakładam, że wysłanie