Wpis z mikrobloga

@fifi2584: Rozmowa z moim ojcem rolnikiem dziś rano:
-Ojciec rolnicy opony palą w Warszawie.
-Czego chłopki się awanturują?
-Chyba nie chcą żywności z zagranicy.
-A jak sami wysyłają to dobrze?
@Suck_My_Duck: chlopie, maja jakies 1,5h sadu wokol domu, a sama beneficjentka prowadzi salon fryzjerski. Generalnie nic tam sie nie dzieje. Dostali na rewitalizacje, zakup sprzetu, a de facto poza przechodzonym „ciapkiem”, nic wiecej nie kupili. Nie mam pojecia jak dzialaja tam kontrole, ale najwidoczniej nieskutecznie, bo bedac tam w odwiedzinach, nie widzialem, by teren ten byl pielegnowany.