Wpis z mikrobloga

F1: Drive to Survive - recenzja.

Na wstępie chciałem nadmienić że cała seria to swoiste "House of Cards" Formuły 1 a nie "How it's Made" National Geographic. Widzę we wpisach że wielu z was wyrażało się negatywnie ze względu choćby na brak "renki" czy też małe podłoże poświęcone Williamsowi.
Wydaje mi się że poświęcono wystarczającą ilość czasu by wyrobić sobie zdanie o tym co Panuje w Williamsie, a panuje Bezkrólewie. Sceny w których Stroll pomiata Williamsową nie mając w niej żadnego autorytetu mówi sam za siebie, Claire Williams jest niewolniczką swoich sposnsorów. Nie posiada absolutnie żadnego autorytetu, Stroll jako samodzielny szef tego teamu wydaje mi się że położyłby silną rękę na Williamsa i jego odbudowę, lecz jak sama Claire Williams stwierdziła na spotkaniu zarządu " zespół nigdy nie stanie się zespołem satelickim albo zespołem B dużego koncernu - po jej trupie"

Mam nadzieje że ma już pod drzewem wybrane miejsce gdzie będą chcieli ją pochować.
Kubica pojawi się na pewno w drugim sezonie.

Wracając do serii samej w sobie. - Jest poprostu genialna, widowiskowa z absurdalną ilością wyjątkowych ujęć nam dotąd nieznanych.
Przez cały sezon oglądasz zmagania underdogów których ostatecznym celem jest dogonienie złotej 2ki/3ki
Bardzo podobał mi się koncept nie uwzględniania Ferrari i Mercedesa w tej serii, hegemonów którzy zjadają. Potężni, silni zaawansowani nie zostawiający rannych.

Seria kładzie ogromny nacisk na politykę F1, relacje i psychologię sportu.
W tym wypadku jak nigdy wcześniej jesteśmy w stanie dotrzeć do kierowców których poprostu nie znaliśmy, nie kibicowaliśmy nie śledziliśmy. Poznaliśmy ich mocne i słabe strony, ich przygotowanie fizyczne i mentalne. Dowiadujemy się o nieznanych nam konfliktach w zespolach oraz jesteśmy sobie momentalnie sprofilować każdy zespół w kontekscie podejścia do ścigania oraz sportu jako całość.

Nie będę się rozwodził bo każdy powinien to obejrzeć bez dwóch zdań.
Kilka punktów dotyczących samych teamów i treści.

- Leclerc jest moim osobistym przyszłym mistrzem świata, jeżeli miałbym teraz kupić koszulkę by uhonorwać kogoś moją sympatią to własnie Monakijczyka, w krótkim czasie swojego najważniejszego okresu życia stracił ojca i chrzestnego na torze (Julesa Bianchiego podczas tragicznego wypadku GP Japonii na Suzuce)
- Alonso rozdający pionki w Mclarenie, odpowiedzialny za zwolenienie Bouliera. Hegemon przed którym sam CEO McLarena Racing Zak Brown łamie się w pół na powitanie.
- Perez ma zapewnione że jeżeli powtórzą się historie z Oconem z sezonu 2018 to momentalnie traci siedzenie i jestem w stanie się założyć że Stroll zabezpieczył się w tej sposób podczas podpisywania kontraktu z Meksykaninem.
- Verstappen to najbardziej "punchable" kierowca spośród całej 20tki. Z chorą ambicją dominacji i wygrywania.
- Absolutnie zrozumiała decyzja Ricciardo (świetny materiał odcinka 2giego jak rozbierają na czynniki pierwsze to co sie dzieje w stawce i gdzie może łapać siedzenie)
- Nie mam absolutnie pojęcia jak Grosjean utrzymał siedzenie w teamie.
- Gunter Steiner emocjonalny w swoich ocenach na torze (nie znałem go z tej strony)
- Konflikt Horner vs Abiteboul to absolutna wisienka na torcie (ich spotkanie w cooldown roomie przed konferencją kiedy Horner w drodze na tor dowiaduje sie przez telefon że Ricciardo odchodzi z RedBulla na poczet Renault to absolutne must see)
- Formula 1 idzie w młodych, 2019r będzie sezonem z najmlodszą średnią wieku w historii. Mocno to widać. Można więc stwierdzić że Williams będzie ostatnim zespołem Kubicy najpewniej.
- Grosjean i jego walka z depresją która go zeżarła na przestrzeni ostatnich lat ( stąd decyzja Steinera by go zostawić, by dać mu szanse się odbudować)
- Ogromna sympatia w kierunku Ocona, mimo że oddzbanił w Brazylii to pokazał że ma ogromnego ducha walki mimo że nie stoją za nim pieniadze jak za Perezem. Przegrał walkę o miejsce w Racing Point ze względu na brak sponsora, syn francuskiej klasy robotniczej która zastawiła swój majątek by pozwolić scigać się młodemu Francuzowi.
- Ogromna sympatia w kierunku Magnussena. Wydaje mi się że to jeden z najbardziej niedecnianych kierowców w stawce.
- Moment w którym Sainz się dowiaduje że traci siedzenie w Renalt podczas wspólnego śniadania z ekipą Renault przy stole i swoimi managerami też było wymowne.
- Erricsson uświadamiający sobie że to już koniec dojeżdżając do mety w Singapurze. ()

Ocena 8+/10
Wspaniała pozycja która jest obowiązowa dla fanów F1 i nie tylko. Pokaże i przedstawi wam ten wspaniały sport od nieznanej nam do tej pory strony.

P.S1Malkontenci narzekający na brak technicznego przedstawienia sklejania przedniego skrzydła z 10530 warstw kevlaru - zapraszam do National Geografic.
P.S2 nie mam pojęcia o czym mowa w kwestii problemów z dzwiekiem. Na głośnikach 5.1 i na słuchawkach Bose wszystko brzmialo idealnie. Zmieńcie głośniki Manta na coś porządniejszego.

#f1 #recenzja #netflix #kubica
Shewie - F1: Drive to Survive - recenzja.

Na wstępie chciałem nadmienić że cała se...

źródło: comment_KDxgqyUXTyfvfPCSpryeXy7jIupjU0cy.jpg

Pobierz
  • 23
Aktualnie jestem na 7 odcinku, zgadzam się że wszystkim. Seria świetnie przedstawia i pokazuje to czego tak naprawdę nie widzimy a słyszymy jedynie w jakiś przeciekach.

Oglądam serie z różową, która formuły nigdy nie widziała i wczoraj dostaje od niej wiadomość, że zaczęła czytać o historii formuły i wieczorem przy oglądaniu serii zaczęły mnie wypytywać co i jak. To powinno być najlepsze podsumowanie : )
@Shewie: spoko, w punkt.

Co do Ps 1.

Jednak jestem rozczarowany pod tym względem, że oczekiwałem dużo ciekawostek technicznych, walki zbrojeń, zwrócenia uwagi na szczegóły bolidów a otrzymałem luźny dokument o kierowcach i managerach. Z perspektywy czasu nie uważam, że to źle bo oglądało mi się bardzo przyjemnie.


To nie malkotemstwo tylko subiektywna opinia o oczekiwaniach w stosunku do rzeczywiści.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Shewie: ogólnie zgadzam się, ale nie nazwałbym tej produkcji genialną, świetne ujęcie to fakt, ale przedstawianie relacji teammate'ów jako bohater-antybohater jest nazbyt rażące i niesprawiedliwe.
A co do Magnussena, który celowo wjeżdża w Hulka i tłumaczy później, że "to jest twarda walka" uważam, że jest bardzo dobrze doceniony i na więcej nie zasługuje.
@Shewie ale miejscami przesadzili. W USA walka VER/HAM na kilka kolek przed koncem. RAI wygrywa i przerywa serie rejsow bez wygranej. Dobre zagranie strategow Ferrari. VET nizej bo zignorowal flagi i jechal szybciej. A oni dorobili komentarz i pokazuja jakby najwazniejsze byla walka Haasa z Renault, bo to USA. To mi sie srednio spodobalo, mogli chociaz o tym wspomniec.
@Cinos to byl jeden z powodow dlaczego nie ma 9tki w finalnej ocenie. W pewnej chwili juz mialem przesyt. A GP USA dostalo pokrycie czasowe w odcinku jak zadne inne GP wlasciwie + wszedzie powiewaiace amerykanskie flagi. No ale to zrozumiale... Amerykanie to krecili.
@Shewie po prostu zignorowali Ferrari i Mercedesa, trochę na złość bo nie dali im dostępu, to nie chcą dawać im promocji. Przez to seria traci na autentyczności bo praktycznie eliminują 2 największe postaci w F1. o Vettelu mówili tylko gdy wspomnieli że wygrał 4 WDC w Red Bullu. O Hamiltonie kiedy zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji.
@Shewie:
Dla mnie zaletami tego serialu są:
- Ujęcia. Kto nie chce zobaczyć wypadków w takiej rozdzielczości i slow-mo? Widać drobne kawałeczki pokruszonego aero...
- Prezentacja kierowców i szefów zespołów. F1 może być procesją dwudziestu bzyczących bolidów na ekranie, albo właśnie rywalizacją sportowców z charakterem.

Szczerze mówiąc to w dupie mam, czy silniki mają podbite basy czy nie.
Liczą się emocje.
Zgadzam się z recenzją. Przyjemnie się ogląda i wciąga szybko. Świetne ujęcia i montaż. Fajna perspektywa której nigdy nie widzimy.

Natomiast polskie tłumaczenie jest słabe. Masa błędów statystycznych i stylistycznych. Od połowy serii oglądałem po angielsku i polecam jeśli ktoś może, jest dużo lepiej.

Jeśli chodzi o dźwięk, to fakt. Było nieraz bezczelnie słychać podstawione V8, specjalnie jakoś mi to nie przeszkadzało. Mogę zrozumieć ten zabieg przez producenta.

Serial raczej pod amerykańską
@Shewie nigdy nie byłem jakoś wielkim fanem F1, nie interere mnie to w ogóle. Ale wczoraj z dziewczyną włączyliśmy i na strzała poszło 6 odcinków, a resztę na dziś zostawiliśmy xD i co najlepsze, z chęcią obejrzę teraz jakiś wyścig