Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mówcie co chcecie, ale dziewczyny w IT to jednak mają trochę gorzej. Zwłaszcza jak nie są ultra-brzydkie.

Jakiś czas temu skończyłam informatykę na bardzo dobrej europejskiej uczelni (nie, nie w Polsce xD), za mną już różnego rodzaje praktyki, trochę bardziej poważne stanowisko. Niby wszystko super. Niestety, nigdy nie jestem pewna, czy cokolwiek mi się udaje to dlatego, że ogarniam i rzeczywiście się nadaję do tej pracy, czy dlatego, że jestem kobietą. Nawet kilka razy usłyszałam, że dostałam się na te studia tylko dlatego bo chcieli więcej dziewczyn przyjąć. Kolejny problem: nie jestem może brzydka ale bardzo ładna też nie, do tego raczej przeciętna sylwetka (lubię robić fikołki - 155cm, 50kg), no ogólnie nic specjalnego. Jednak za każdym razem jak udaje mi się złapać z kimś trochę lepszy kontakt (w zasadzie sami faceci bo jednak w tej branży to zdecydowana większość) to okazuje się, że druga strona jest zainteresowana czymś znacznie więcej. O ile jest to kolega z tego samego stanowiska to ok, da się żyć, krótka rozmowa i po sprawie. Ale właśnie tydzień temu mój 'team leader', który wydawało mi się, że jest tylko dobrym ziomkiem, powiedział mi, że już od dawna mu się podobam. No i teraz szukam nowej pracy bo nie chcę pracować gdzieś, gdzie nie wiem czy ważne są moje umiejętności, czy to, że mam cipę ()

Może to ja mam jakąś paranoję, ale takie sytuacje zdarzają się często. Pewnie nawet jakbym była najgorszym programistą ever to nikt by mnie nie zwolił bo jestem kobietą xD
Dla niektórych moze się to wydawać super, ale uwierzcie mi, to nie jest fajne. Przez to też nie mam zbyt wielu znajomych bo większość znajomości kończy się tym, że każdy "liczy na coś więcej". Niestety nie spotkałam jeszcze programisty geja, a w obecnej firmie jestem jedyną kobietą w zespole.

Proszę was, wszyscy programiści tutaj, traktujcie swoje koleżanki z pracy tak samo jak kolegów. Serio, my kończymy takie same studia, używamy tego samego google i stackoverflow i nie potrzebujemy, żeby nam we wszystkim ciągle pomagać i się nami "opiekować".

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 11
  • Odpowiedz
@Eugeniusz_Zua: Trochę tak, bo ktoś taki nie patrzy na kobietę jak na zwykłego pracownika, ale jak na chodzącą cipę, do motywowania swoich męskich współpracowników. Nawet w żartach, na rozmowie rekrutacyjnej takie teksty są niedopuszczalne. Oczywiście, niektórym kobietom to będzie schlebiało, ale też sporo z nich poczuje się wtedy zajebiście niekomfortowo i po prostu źle, że ktoś ma w dupie ich umiejętności, tylko patrzy na nie przez pryzmat płci.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: po przeczytaniu pierwszego zdania szykowałem się do zjechania cię od góry do dołu, że to jakaś bzdura. Ale patrząc na to od tej strony, to... możesz mieć rację.

Nigdy nie byłem świadkiem takiej sytuacji, ale jestem w stanie sobie ją wyobrazić. Podejrzewam, że to się zdarza w każdej branży i w każdej firmie, ale bardzo prawdopodobne, że w it zdarza się częściej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: robisz na kierunku skupiających przegrywow i innych nieudaczników w jednym miejscu wiec co się dziwisz.

Ja kiedyś robiłem w zakładzie, chwile ale trochę czasu zleciało gdzie 3/4 stanowiła cześć damska w dodatku takie w moim wieku, lekko starsze i dużo młodszych. Robiły za kiepskie stawki gdzieś na liniach a ja byłem na trochę wyższym stanowisku wiec miałem swobodę ruchu i ogólnie okazje pogadać to z nudów rozmawiałem z wieloma
  • Odpowiedz
@Eugeniusz_Zua: Nie no, tak jak napisałem, niestety zbyt dobrze znam laski, którym takie pałowanie do nich wiplera w pracy bardzo schlebiało, i które bez oporów robiły tylko i wyłącznie na tym karierę. Nie pociesza mnie nawet fakt, że w pewnym momencie wiek zrobi swoje i to się skończy, bo wtedy już będą ustawione.
  • Odpowiedz