Wpis z mikrobloga

@Devcio: Powtórzę co napisałem w komentarzu do tego materiału:

Bardziej niż "markę", anime określiłbym jako szerszy: "styl" lub "ruch" w animacji. Coś jakby "nową falę" dla całego przemysłu poza Japonią. Osoby wychowane na DBZ lub inne produkcje kiedy były dzieciakami - obecnie jako dorośli często pracują przy animacji, komiksie etc., a jako że zostali już w pewien sposób przez anime ukształtowani... Chcą przenieść to uczucie na swoją twórczą ekspresję. Tym sposobem
@Devcio: jak dla mnie bezowocna dyskusja, co to ma za znaczenie czy jakąś twórczość nazwiesz anime czy nie. W Japonii jakoś sobie radzą bez rozdziału na trve anime i nietrve anime.

@Kliko: Taaa, anime pasuje do tego jak wół do karety ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale dla niektórych będzie to anime bo z JAPONII.
Te same osoby co twierdzą że Pingu to anime będą mówić że Quanzhi Gaoshou nie może być anime bo z chin ( ͡° ͜ʖ ͡°)
( btw ktoś oglądał to ostatnie? godne polecenia czy olać? :P )