Wpis z mikrobloga

Jestem po ostatnim odcinku serialu o F1 na Netflixie, szczerze? Jestem delikatnie rozczarowany, bo w zasadzie, to zakulisowych rzeczy było nie tyle ile pierwotnie można było się spodziewać. Brak pokazania konfliktu Toto - Arivabenene. Nie pokazali dramatu Williamsa. Brakuje mi życia fabryki, tego jak wygląda praca pomiędzy wyścigami. Serial ogólnie dla osób, które nie oglądają wyścigów F1 - takie streszczenie, podsycone akcją i kilkoma smaczkami. Odniosłem wrażenie, że dla osób, które F1 śledzą od X lat, ten serial nie wnosi nic ciekawego.
#f1 #kubica
  • 9
@Hksh79: Dla mnie ten serial jest dokładnie tym czego oczekiwałem - serialem dla laików, który pokazuje jak wyglada F1 z dodatkiem smaczków z padoku i zakulisowych anegdotek. Żadna drużyna nie wpuści ekipy filmowej do swojej fabryki czy na jakieś spotkanie zarządu itd. więc Netflix wycisnął z tego co dostał jak najwiecej.