Wpis z mikrobloga

@Amerykanski-Naukowiec: To, że @F0rT3hW1n ustawił na angielski nie oznacza, że chce szpanować inteligencją tylko pokazuje, że ma mózg, którego tobie brak. Gdy przegląda talie kart albo rozmawia na czacie to nikt mu nie poda polskiej nazwy tylko właśnie angielską. Od razu obalę twój (specjalnie z małej #pdk) argument, że sobie może przetłumaczyć skoro taki dobry z angielskiego. Niestety czasami polskie nazwy są tak dziwne, że się nie da.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@blackol1: Dlaczego gówno? Według mnie jest świetne. Zresztą z tego co pamiętam, za polską lokalizację odpowiada studio R. Chojnowskiego, które pracowało też między innymi przy Baldurach, Planescape, Hirołsach i samym Warcrafcie. Nie można im odmówić doświadczenia w doskonałej robocie ;]
@Ternax: Jak ktoś jest ultrasem wowa to może sobie zmienić wersję na angielską i ma spokój, nie zmienia to faktu, że tłumaczenie jest dobre. W angielskiej wersji Wiedźmina też przetłumaczyli sporo przydomków i tytułów na angielski i jakoś nikomu to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - buduje klimat, np. druid Myszowór to Mousesack, a Jaskier nawet nie jest już jaskrem (buttercup) tylko mniszkiem lekarskim (dandelion), co u nas brzmi gorzej, ale po
@KK44: polskie tłumaczenie jest na tyle dobre ile dało się wycisnąć, co nie zmienia faktu, że nadal to nie brzmi dobrze. Moim zdaniem powinni nie ruszać nazw własnych, bo i po co? W jaki sposób zmiana Deathwinga na Śmiercioskrzydłego poprawia immersję? Te przykłady z Wiedźmina nie tracą przy tłumaczeniu ani na brzmieniu ani na znaczeniu, więc czemu nie.