Wpis z mikrobloga

Wiecie czemu nie znoszę przegrywów? Bo to zakłamane mendy i pasożyty.

Kiedyś miałem okazję uczestniczyć w pewnym katolickim spotkaniu, grono osób naprawdę samotnych, z ciężkimi przeżyciami.

Dziewczyna bez rąk, chłopak na wózku inwalidzkim, jednemu cała rodzina zginęła w pożarze.

I to są ludzie którzy naprawdę potrzebują współczucia i realnej pomocy.
A tu przyjdzie taka gnida, która wyzywa kobiety od #!$%@? bo ma 1.60 wzrostu. To się w głowie nie mieści.
#przegryw
kiera1 - Wiecie czemu nie znoszę przegrywów? Bo to zakłamane mendy i pasożyty.

Kiedy...

źródło: comment_T1oQvjMkUAJiegO75HZd28DMAfmcHH7A.jpg

Pobierz
  • 74
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@BestiaUFC: serio? Bo z tego co widzę po wpisach, to te granice już się dawno zatarły. Bo "każda kobieta to p0lka". ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Piotrek1772: Czyli chciał powiedzieć, że jestem śmieciem i nie mam prawa oceniać innych własną miarą?
Serio nie wiem jak to się odnosi do cytowanego przez niego fragmentu, a jestem ciekaw.
A może chodziło mu, że to on jest śmieciem i nie potrafie spojrzeć z jego punktu widzenia? Myślę w każdym razie, że spłyciłeś jego wypowiedź...
  • Odpowiedz
@kiera1: skończ #!$%@?ć wiem jak czuje się karzeł bo mam 170 cm wzrostu, dla mnie to taka sama niepełnosprawność jak brak nóg, tyle, że typa bez nóg weźmie ktoś chociaż z litości a takie nie wiadomo jak mały facecik jest bezużyteczne i nawet litować się nad tym nie można.
  • Odpowiedz
Już nie mówię o codziennych sytuacjach, takich jak schody, zbyt stromy podjazd, czy głupie uwagi podczas zakupów w sklepie. To ostatnie to najgorsze co spotyka taką osobę, taka dyskryminacja bardzo wyniszcza psychicznie.


@kiera1: jestem niepełnosprawna (jeżdżę wózkiem), spotkałam się w życiu z wieloma nieprzyjemnymi komentarzami, ale tak naprawdę wszystko zależy od psychiki człowieka. Kiedyś jakiś dziadeczek moją przyjaciółkę zapytał: "to ona mówi?", ja się tylko zaśmiałam, a domyślam się, że
  • Odpowiedz
@kiera1: potwierdzam, tez gardzę tymi marginesami społecznymi. Nie mam litości dla nich zażądanej, użalają się nad swoim #!$%@? i gownianym wyglądem wyżywając się na płci przeciwnej :)
  • Odpowiedz
@kiera1: To samo można powiedzieć o Twoich obiektach współczucia, bo tak naprawdę ciężko mają np ludzie w korei północnej, albo jakiejś targanej głodem i chorobami afrykańskiej wiosce ulepionej z gówna, gdzie dzieci umierają z głodu w długich męczarniach.

Każdy ma swoje problemy, a sex to jedna z podstawowych funkcji fizjologicznych. Też nie lubię #przegryw, ale nie dlatego że wyolbrzymiają swoje cierpienia, tylko dlatego, że wielu z nich
  • Odpowiedz
  • 2
@nielegalny_imigrant: Ale ja mam odrobinę przyzwoitości i nie robię z siebie ofiary. Sam w życiu nie miałem łatwo i jakoś nie użalam się nad sobą.

Trzeba być naprawdę łajzą, aby równać niski wzrost czy zakola z niepełnosprawnością.
  • Odpowiedz
@kiera1: Przegrywami #!$%@? i mizoginami jak najbardziej należy pogardzać. Oni są jeszcze gorsi niż skrajne feministki, z którymi tak walczą (oba środowiska są zresztą do siebie bardzo podobne).

Co innego mirko spod tagu #wychodzimyzprzegrywu, którzy robią coś ze sobą i nie przejawiają nienawiści do połowy świata.
  • Odpowiedz