Wpis z mikrobloga

@potezny_biskup: Być może gdzieś w Austrii lub Niemczech są trenerzy, którzy nie są na świeczniku i nie zasmakowali jeszcze wieży trenerskiej w Pucharze Świata, a z racji olbrzymiej konkurencji w tych krajach nie mają szans na nic innego niż prowadzenie kadr juniorskich i zaplecza. Dla Stefana też byliśmy pierwszą reprezentacją w Pucharze Świata. Wbrew pozorom, dla młodego i zdolnego (acz niedoświadczonego) szkoleniowca obecna kadra Polski to świetne miejsce na zbieranie szlifów