Wpis z mikrobloga

@mamatata7: w sumie też zrobiłem jednemu #!$%@? ostatnio branding za darmo. Jak użyje i zrobi innym grafikiem niż mój to mogę go pozwać o darmowe rady na fejsie? Serio pytam. Wytłumaczyłem mu co to księga znaku, trademark, podałem 2 nazwy i loga dla firmy odzieżowej, oraz wyróżniający je element. Wszystko proste, spójne, z dobrymi hasłami reklamowymi które można wokół tego zbudować, a do tego łatwe w odbiorze i wyróżniające się na
@mrmate Dokładnie o to chodzi co opisuje @#!$%@?. Jeśli klient na niczym się nie zna i nie ma pojęcia na czym polega zagadnienie to przekazywanie wiedzy którą zdobywałeś latami to praca za darmo.
@#!$%@?: Ja co prawda nie jestem grafikiem ale przejrzyste przekazywanie informacji to podstawa ofert które przygotowywuję. Ja bym zlał temat i ogarniał umowy przed przystąpieniem do pracy.

Analogią będzie tutaj: "idź do mechanika i powiedz że nie ogarniasz problemu z którym przyjeżdzasz ale chcesz chcesz zobaczyć wartość jego pracy zanim jeszcze spojrzy na auto bo ty chcesz wiedzieć za co płacisz - bardzo grzecznie powiedzą ci żebyś się oddalił"
@mamatata7: też nie jestem grafikiem, współpracuję z m.in grafikami i koderami żeby dowiedzieć się czego klient chce i przez to mieli mniej roboty i użerania się z nim. Przy okazji też tego klienta edukuję. Problem w tym że jak mu opowiem co i jak ma być dobrze zrobione to on to powtórzy studentem z allegro, tyle że według moich wytycznych.
@#!$%@?: Esencja stary. Dokładnie dlatego ten "marketingowy" bełkot to jak to określił @MrMate to jest max co mogę dowieźć ponad edukację (2 godziny warsztatu i stworzenie nowego produktu to mało?).