Wpis z mikrobloga

Pamietam jak miałem z 16 lat i poszedłem do kościoła na jakieś uzdrowienia, bo przyjeżdża jakiś ważny z hierarchii uzdrowicieli uzdrowiciel i on wszystkim pomoże. Mówię puta uno dos tres, będą jaja. No spoko, stoję sobie, wokół pełno podekscytowanych babć, ze korzonki nie będą ich boleć i w ogóle. Przechodzi ten ksiądz i dotyka głowę obiema dłońmi, a te babcie z podekscytowania zaczynaja tracić przytomność XD jedna sam złapałem, bo zaraz zamiast uzdrowień byłby pogrzeb. A jedyne co poczułem jak dotknął mojej głowy to kropla potu, która skapnęła z jego dloni
#bekazkatoli
  • 27
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@general-lufa: u mnie też było coś takiego kilka lat temu. Przyjechał jakiś duchowny z Afryki, grube wydarzenie, kilka tysięcy osób, tłumacze jego języka. Zaczął "uzdrawiać" ludzi mówiąc że teraz zemdleją i poczują się lepiej, no i się przewracali XD swoją drogą ciekawe jest to, do czego zdolny jest ludzki mózg gdy bardzo czegoś chce, placebo w najlepszym wydaniu ¯\_(ツ)_/¯ i trochę też presja tłumu, bo jak to Nowakowa upadła, a
  • Odpowiedz
@general-lufa: Nam tłumaczyli na religii, że to są cudowne omdlenia bo po upadku nic się nie dzieje. Pamiętam puszczali dokument związany właśnie z tymi upadkami. Strasznie mi się to wryło w głowę za dzieciaka
  • Odpowiedz