Wpis z mikrobloga

Miałem ten drugi. Teraz mam wreszcie syna i mogę mu kupować lego jak poje...y i je z nim składać. Ma teraz jakieś 100x więcej klocków niż sam miałem i się czasem zastanawiam czy to nie uzależnienie. Dla mnie najfajniejsze są wszlekie zestawy kolejowe, bo moich rodziców na nie nie było nigdy stać, a mnie owszem, więc kompletuję tabor aż żona zaczyna się stukać w czoło.