Wpis z mikrobloga

ewolucja black metalu i death zmierza trochę w dziwnym kierunku


@Nemesh: na death metalu się nie znam wiec się nie będę wypowiadał, natomiast jeśli chodzi o BM to absolutnie nie rozumiem powyższego.

Podajesz 2 mega znane, już teraz totalnie komercyjne (i nie oceniam czy to dobrze czy złe) kapele, które kiedyś grały black metal i na ich podstawie piszesz że ewolucja gatunku zmierza w dziwnym kierunku.

Jest multum kapel z podziemia,
@Wachatron: Podałem akurat te kapele nie bez powodu. Chodzi mi o black metal, który najlepiej się sprzedaje. O wszechdobylską progresję, która zżera uznane kapele. To, że w podziemiu nadal jest klasycznie mnie nie dziwi. Dziwi mnie natomiast, że stare kapele idą w zupełnie odległy gatunek blacku. Zaraz zacznie się mariaż z jazzem, albo jeszcze z innym dziwolągiem. I nie traktuję siebie jako wyrocznię, bo sam true black metalu rzadko słucham. Ale
@Nemesh: akurat Behemoth i Rotting Christ to od dawna nie sa kapele BM. Ale chyba kumam o co Ci chodzi - pewne złagodzenie i progresja brzmienia komercyjnych kapel jest wynikiem zabiegów wytworni ktore chca zeby muzyka byla bardziej znosna dla normikow albo ludzi ktorzy mysla ze sluchaja hardej muzyki bo maja nowa plyte Behemotha i byli na koncercie Batushki. Wiecej fanow = wiecej hajsu, proste.

Co do podziemia - tak, jest
@Wachatron: Niestety już kilka razy się natknąłem na jazzujący black. Lepiej nie będę się zagłębiał jakie były odczucia ;)
Tak, właśnie o to mi chodziło. Może też ma jakiś wpływ ich wiek i chęć spróbowania czegoś innego. Po tym jak te płyty są odbierane, to obawiam się, że jednak wytwórnie miały rację, bo te płyty są świetnie przyjęte. Cóż, chyba naprawdę będę musiał się zestarzeć, aby docenić ich obecne granie :)