Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki i Mirabelki. Ostatnio pytałem, czy jest zainteresowanie podsumowaniem finansowym Australii. Okazało się, że odzew był spory, tak więc poniżej przedstawiam krótkie podsumowanie.
Wybaczcie za dość duże opóźnienie, ale czasem ciężko znaleźć czas w drodze, żeby przysiąść i posprawdzać wszystko.

Plan wycieczki był mniej więcej następujący: pożyczam auto w Sydney i oddaję w Cairns. No właśnie, plan BYŁ, ale życie pisze inne scenariusze, tak więc skończyło się na tym, że musieliśmy przed samym Townsville zawrócić 1400 km. Nie było to oczywiście moją wolą, ale przez ulewne deszcze, które nawiedziły północ Queensland wszystko było zalane i drogi zostały zamknięte. W ciągu 2 dni spadło tyle deszczu, co w ciągu całego roku, także tego... No nic. Oto podsumowanie:

W Australii spędziliśmy 18 dni, wydając na wszystko: 16 120 zł Gdyby nie zawrotka, było by sporo więcej.
Łącznie zrobionych kilometrów: 4630
Pieniądze wydane na kampingi: 0 zł.
W przeciwieństwie do Nowej Zelandii, w Australii spaliśmy wszędzie, bez żadnej spiny. Raz nas obudził "strażnik" i powiedział, że nie można tu spać. Szybko rzucił wskazówki, gdzie mogę podjechać na spanko, życzył miłej nocy i poszedł w swoją stronę.

- Samochód: 4160 zł.
- Lot do Australii: 1092 zł.
- Lot z Australii: 2520 zł.
- Paliwo 1690 zł.
- Pizza w Dominos 110 zł.
- McDonalds 145 zł.
- Woolworths (spożywka) 320 zł.
- Coles (spożywka) 350 zł.
- Aldi (spożywka) 370 zł.
- Fraser Island 1300 zł.
- Whitsundays 1200 zł.
- Australia ZOO 1070 zł
- Pamiątki: 800 zł
- Blue Mountains: 250 zł.
- Ciuchy: 300 zł.

Do tego jeszcze jakieś duperele, których nie będę tutaj wyszczególniał, bo nie ma sensu.
Plus jest taki, że wzięliśmy najtańsza opcję samochodu, a dostaliśmy darmowy upgrade do już konkretnej maszyny. Zdjęcie samochodu poniżej. To coś na dachu to jest namiot.

#australia #podroze #podrozujzwykopem #finanse
yeloneck - Cześć Mirki i Mirabelki. Ostatnio pytałem, czy jest zainteresowanie podsum...

źródło: comment_YaOwrCRpuZHvzRW3DCjM42TCZLWX9iyr.jpg

Pobierz
  • 76
  • Odpowiedz
Drogo. Powiem szczerze, koszt samochodu to dla mnie jakis absurd i nieporozumienie ()

No chyba ze by bylo bez limitu km.

Jakimis pociagami nie dalo sie zrobic podobnej trasy? Albo ogolnie jakims tanszym srodkiem transportu?


@worldmaster: No to i tak jest najtańszy samochód ze wszystkich, razem z ubezpieczeniem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tutaj nigdy nie dają limitu kilometrów. Możesz jechać pociągiem, do tego
  • Odpowiedz
byles na whitsundays i nie nurkowales? Przeciez tam tez jest wielka rafa.


@erte: Byłem. Miałem lot widokowy wykupiony razem z nurkowaniem. Wszystko odwołane w #!$%@? () Deszcz lał przez 5 dni. Woda wyglądała jak brązowa papka.
  • Odpowiedz
Mirek, ile osób jechało i jak wyglądali podróż po bezdrożach? Szczepiles się na coś? Jak wygląda sprawa wizowa? Byłaś jakaś duża luka odległościowa pomiędzy stacjami paliw/sklepami?


@jalop: Wizę załatwiasz online. Trwa to jakieś 5 minut. Za darmo. Na nic się nie szczepiłem. Ja jechałem tylko po wschodnim wybrzeżu, więc stacje tutaj są maksymalnie co 50 km.
  • Odpowiedz
rozumiem że wyjazd poprzedziles dobrym researchem co warto itp. Udostępnisz gdzieś informacje jaka planowałeś trasę, co warto, gdzie bookowales samochód itp. Jestem bardzo zainteresowany za rok wyjechać właśnie w taki sam sposób jak ty i dlatego każda informacja będzie dla mnie bardzo przydatna. Pozdrawiam i zazdroszczę wyjazdu.


@bpit22: wszystko raczej w głowie miałem + jakieś notatki na kartkach. Samochód zabookowany z Jucy, bo było najtaniej.
  • Odpowiedz
@yeloneck: albo mozesz go ciułac i wydac na cos z czego sie potem bedzie korzystac. Nie no ja wiem, kazdy wydaje swoje pieniadze jak chce po prostu ta kwota jest tak kosmiczna jak na to co za nią sie stalo, ze to moim zdaniem kompletny absurd. Wybacz
  • Odpowiedz
@monarchista: nie mi oceniać, każdy robi ze swoją kasą co chce. Ja wydałem tyle w ten sposób i nie żałuję ani złotówki :) Też pracowałem w NZ prawie półtora roku, więc tak na dobrą sprawę, jeśli mam być szczery, wydaliśmy troszkę ponad miesięczną wypłatę naszej dwójki, więc aż tak nie boli.
  • Odpowiedz
bardzo droga przygoda , mam znajomych co zmieścili się w połowie tej kwoty i zwiedzili dość dużo ale i tak szanuje i to bardzo :)


@Kr3sowiak: nie uwierzę dopóki nie zobaczę jakiegoś dowodu. Mnie 2tyg po krajach bałkańskich lokalnymi busami i "uberami" kosztowały ~5tyś. A naprawdę staraliśmy się oszczędzać. Byłem pewien że tyle to kosztuje bilet w jedną stronę do AU. 18dni na drugim końcu świata za 16tyś to wręcz za
  • Odpowiedz
Lot do Australii: 1092 zł. Lot z Australii: 2520 zł.

Leciałem z Nowej Zelandii. Air New Zealand.

@yeloneck:
czyli podsumowując, to jest cena za lot z NZ do AU i z AU do NZ? Nie z Polski i do Polski? Ceny bardzo się zmieniły odkąd ostatnio interesowałem się tematem. Wtedy za lot do i z Australii trzeba było zapłacić ~10k PLN. Ale to było z 10lat temu.

Aż dziwne że tak
  • Odpowiedz
@europa
Po kosztach obrócisz Berlin-Sydney nawet i za 2.4k ale Scootem gdzie mają zakaz wnoszenia jedzenia na pokład i dosłownie na kubeczek wody musisz otwierać portfel.

Trochę lepiej i wygodniej jest od progu 3k gdzie zaczynają się pojawiać się bilety regularnych linii, a w okolicy 4k to już na spokojnie Cathay albo Qatar Airways możesz trafić.(kwestia szczęścia,promocji itd.)

Rozpiska kosztów nie jest jakaś przerażająca biorąc pod uwagę koszty życia jakie tutaj są.
  • Odpowiedz
@europa: koszt lotów jest na 2 osoby. Z Auckland do Sydney i z Brisbane na Bali. Na Bali z Cairns było 1500 zł, ale musiałem zmienić lotnisko wylotu na Brisbane, więc doliczyli 1000 zł :(

@callya: To było Australia Zoo, stworzone przez mojego bohatera z dzieciństwa - Steve'a Irvina. Samo wejście 61$ na osobę, ale wzięliśmy te spotkania z Koalą i Pandą czerwoną, więc wyszło więcej. No i do tego
  • Odpowiedz