Aktywne Wpisy
Mefedronka +820
Mirki, w końcu jestem singielką. Mogę robić co chcę.
Potrzebuję 500 plusów, żeby rozpocząć szalony projekt.
Każdemu plusującemu prześlę na pw zdjęcia.
Będzie to z jedną, no... może dwiema takimi marchewkami jak się uda.
Raczej na wykopie nikt tego nie robił, więc jakiś powiew świeżości doświadczycie.
Plusy zbieram do godz. 18:00. (。◕‿‿◕。)
Kto mnie zna, ten wie, że dotrzymuję słowa i wysyłam zdjęcia na prośbę
Potrzebuję 500 plusów, żeby rozpocząć szalony projekt.
Każdemu plusującemu prześlę na pw zdjęcia.
Będzie to z jedną, no... może dwiema takimi marchewkami jak się uda.
Raczej na wykopie nikt tego nie robił, więc jakiś powiew świeżości doświadczycie.
Plusy zbieram do godz. 18:00. (。◕‿‿◕。)
Kto mnie zna, ten wie, że dotrzymuję słowa i wysyłam zdjęcia na prośbę
LatajacyOwad +7
W przypadku wojny, z przydział do jakiej roli byłby dla Ciebie najbardziej akceptowalny?
- Żołnierz wojsk powietrzno-desantowych 3.3% (41)
- Żołnierz piechoty 3.2% (40)
- Snajper 10.1% (126)
- Pilot drona bojowego 21.6% (270)
- Kierowca ciężarówki 4.2% (53)
- Kierowca transportera opancerzonego 1.4% (17)
- Człogista 2.2% (27)
- Kucharz 27.3% (341)
- Sanitariusz 3.4% (43)
- Logistyk 23.3% (291)
Witam,
na początku zaznaczę że jestem osobą z kłopotami emocjonalnymi, introwertyk, zaburzenia emocjonalne, duży lęk przed odrzuceniem, lekka fobia społeczna.
Na co dzień jakoś sobie z tym radzę, cały czas próbuję nad tym pracować, niestety sam bo nie mam za bardzo możliwości udać się do specjalisty (na prywatne wizyty brak finansów, z NFZ trochę się czeka)
Przy normalnych sytuacjach udaje mi się ogarniać, wychodzić do ludzi, chodzić do pracy, starać się o kontakt ( choćby wyjść do sklepu, kogoś czasami zagadać sąsiada z psem - albo dać się zagadać wtedy staram się podtrzymać konwersację), kłopoty pojawiają się w bliskich relacjach, tutaj przeżywam niektóre rzeczy bardzo mocno i gwałtownie, wiele czynników odczytuję jako odrzucenie, czy poczucie samotności ( kiedy jestem w związku przeżywam to bardzo mocno bo gdzieś we mnie siedzi poczucie że powinienem
Ostatnio różowypasek zrobił coś co mnie bardzo dotkneło - spotkał się ze swoim byłym....Mimo że wiedział że jestem przeciwny i że mnie to będzie bolało.
Mnie poprostu to boli i jest przykro, i może to głupie ale nie wiem czy to zdrowe odczucie, czy może powinienem się złościc, albo czuć coś innego.
Nie wiem czy w takiej sytuacji powinienem emocje kierować na siebie i siedzieć w swoim żalu, czy kierować na zewnątrz obwiniając ją i czuć do niej złość.
Czy jest jakiś poprawny psychologicznie schemat?
Czasami nie potrafie sie złościc na innych, albo może się złoszczę ale poczucie bólu jest większe i nie dostrzegam złości, bo mam wrażenie że to już nic nie zmieni, nie mam wpływu na innych i ich obwinianie nic nie zmieni, mogę się złościc na siebie że dałem się nabrać, że zaufałem...
Nie wiem czy akceptując swój żal i smutek nie popadam w samo zamarwianie i robienie z siebie ofary?
Może ktoś coś podpowie,
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
Tylko że mi się wydaje sytuacja prosta, bo już sygnalizowałem.
Mam wrażenie nie poszanowania mojego zdania.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: marcel_pijak}
To chyba zależy od sytuacji. Mogą przecież wciąż być znajomymi. Aczkolwiek w tej konretnej sytuacji faktycznie było to nieodpowiednie.