Wpis z mikrobloga

@jasmi_n: Chodzi raczej o przemyślenia na temat egzystencji i jej rzekomego sensu, stąd też duża liczba samobójców wśród mężczyzn, pomijając presję. Nigdy też nie widziałem kobiety pustelnika, która zwiała by od życia w stadzie.
Ja w sumie nie narzekam, miałem i mam w życiu sporo farta. Mimo to potrafię chodzić kilka dni zamyślony, czy jechać gdzieś, żeby się zaszyć i po prostu pobyć sam, najlepiej w jakieś nudne i obsrane, ale
@jasmi_n: W termometrze za mało, pewna też nie jest i boli :P
Najlepszy byłby jakiś miź duża dawka środków nassennych co by konia powaliła + tramal na ewentualny jakiś ból + coś co zabija mega szybko i bezboleśnie -
@Bazarnia: Takie postawy to nie kwestia płci, tylko osobowości. To, o czym mówisz - skłonność do refleksji, potrzeba samotności, ucieczki od ludzi, często przytłoczenie nadmiarem różnorakich myśli - nie jest domeną mężczyzn, a po prostu introwertyków. A większa ilość samobójstw wśród mężczyzn nie świadczy o tym, że oni prowadzą głębsze życie wewnętrzne, tylko o tym, że są słabsi psychicznie, częściej uciekają się do ryzykownych zachowań, które pogarszają ich stan, lub zwyczajnie
@Bazarnia: @Bazarnia: Między innymi stąd, że kobiety są jednak mocniej związane społecznie, mają silniejsze instynkty rodzicielskie. Mężczyznom łatwiej przychodzą pewne radykalne zmiany.
Zresztą... w pustelników i eremitów obfitowały czasy, w których kobiety nie miały zazwyczaj prawa decydować o sobie, a próba opuszczenia rodziny i życie w samotności były proszeniem się o śmierć z rąk zabobonnej ludności lub typów spod ciemnej gwiazdy.
Poza tym przez wieki kobiety miały bardzo ograniczony dostęp
@Spacijesc: Oczywiście, bo kobiety to monady i cenią sobie ponad wszystko ciepło rodzinne. Jeśli chodzi o średniowiecze to mogę się zgodzić. Co do współczesności, to Czasy są teraz takie, że można śmiało mówić o równości. Lata płyną a pewne rzeczy się nie zmieniają, pokazują to doskonałe programy społeczno socjalne w Norwegii. Mimo starań rządów i finansowanych pilotarzy tendencja zostaje taka sama. Nie zgodzę że stwierdzeniem dotyczących refleksji. Dla przykładu, w życiu
@Bazarnia: Zainteresowanie filozofią nie jest wyznacznikiem ani inteligencji, ani egzystencjalnej samoświadomości. Tak samo muzyka jako produkt z założenia przeznaczony do rozrywki. A rozważania na temat miłości, relacji międzyludzkich i samorozwoju są tak samo istotne jak te, przykładowo, o życiu po śmierci czy źródle istnienia. Może nawet bardziej, bo dotyczą tematów, które rzeczywiście mają w realnym życiu znaczenie i które nie są jedynie niemożliwymi do sprawdzenia hipotezami.
Nie sztuką jest uciekanie od
Tak samo muzyka jako produkt z założenia przeznaczony do rozrywki. A rozważania na temat miłości, relacji międzyludzkich i samorozwoju są tak samo istotne jak te, przykładowo, o życiu po śmierci czy źródle istnienia.


@Spacijesc: Definicja i pochodzenie muzyki jest inne, ale to już pominę. Nie mówię że nie są istotne, ale te drugie są pielęgnowane szczególnie i praktycznie wyłącznie przez mężczyzn. Co do równości, nie da się zakazać myślenia abstrakcyjnego i